Ambicja dała zwycięstwo. Ruch – Pogoń Szczecin 2:0

Od pierwszych minut meczu Ruch bez respektu poczyniał sobie na murawie. Nic więc dziwnego, że to właśnie gospodarze od początku niepokoili bramkę Janukiewicza. Blisko powodzenia już w 5 minucie był Tomasz Foszmańczyk.
I choć z czasem Pogoń potrafiła dłużej utrzymać się przy piłce, także pod bramkę Seweryna Kiełpina potrafiła się przedrzeć, to w ciągu dwóch minut mecz powinien zostać przesądzony na korzyść żółto-czarnych. Mateusz Mak strzałem z woleja sprawdził jednak tylko wytrzymałość poprzeczki, a Marcin Wachowicz hubił głową w sytuacji, w której wydawało się, że nic nie uchroni szczecinian od wyjmowania piłki z siatki.
Te sytuacje, odpowiednio w 24 i 26 minucie, rozjuszyły gości, którzy nagle zaczęli przejmować inicjatywę na boisku. Lebedyński nie wykorzystał jednak złego wyjścia Kiełpina, a który to zrehabilitował się w pełni 42 minucie, broniąc bardzo groźne uderzenie Gwaze i nie pozwalając dobić piłki Moskalewiczowi.
W ostatnich sekunda przed przerwą Janukiewicz ratował swoją drużynę po strzale Foszmańczyka, i to Ruch mógł zejść na przerwę w lepszych nastrojach, przy brawach swoich kibiców.

Druga połowa ropoczęła się jednak od ataków Pogoni, i już na samym jej początku Kiełpin był w opałach po strzale Ławy.
Ruch czaił się na kontrę, i takiej doczekał się w 57 minucie. Dawid Jarka przegrał w sytuacji sam na sam z bramkarzem.
Dominację Pogoni przerwała druga żółta kartka dla Bojarskiego. Ruch wyczuł szansę, i już po chwili bliski był powodzenia po uderzniu Miłosza Przybeckiego.
Co się odwlecze, to nie uciecze, i za moment, w 63 minucie padła upragniona bramka. Celnie główkował Kamil Szymura.
Przybecki mógł podwyższych wynik, ale zmarnował sytuację oko w oko z Janukiewiczem. Ale co nie udało się młodszemu koledze, uczynił w 75 minucie Suker, w podobnej sytuacji podwyższając po profesorsku wynik.
Ten sam zawodnik mógł podwyższych rezlutat, chybił jednak w znakomitej sytuacji w 83 minucie. Szanse miał jeszcze Jarka i Jacek Wiśniewski, ale czujny był w bramce golkiper gości.

Radzionkowska twierdza nie padła, Ruch znów nie stracił tu gola. To już szósty taki mecz! A Pogoń oddaliła się od swojego sąsiada w tabeli, chyba faktycznie rozwiała wszystkie nadzieje, i po raz piąty w historii wróciła w długą podróż powrotną z Radzionkowa na tarczy.

Sponsorem meczu Ruch Radzionków – Pogoń Szczecin była firma:

12 kolejka I Ligi, Bytom-Stroszek, 16 października 2010, godz. 15:00
KS RUCH RADZIONKÓW – MKS POGOŃ SZCZECIN 2:0 (0:0)
1:0 – Szymura ’63
2:0 – Suker ’75
Ruch Radzionków: Kiełpin – Rzepka, Niewulis, Szymura, Wiśniewski – Mateusz Mak (81′ Paweł Giel), Dziewulski, Foszmańczyk – Przybecki (88′ Gajewski), Wachowicz (46′ Suker), Jarka. Trener: Górak.
Pogoń Szczecin: Janukiewicz – Nowak (74′ Klatt), Hrymowicz, Dymkowski, Matuszczyk – Gwaze (59′ Petasz), Ława, Rogalski, Moskalewicz, Bojarski – Lebedyński. Trener: Stolarczyk.
Sędzia: Greń (Rzeszów).
Żółte kartki: Wiśniewski ’27, Niewulis ’53, Foszmańczyk ’73, Mateusz Mak ’80 – Bojarski ’37 ’60, Hrymowicz ’90.
Czerwona kartka: Bojarski ’60 (za dwie żółte kartki).