Odnotujmy zatem, że w ostatnim meczu ligowym w sezonie 2017/18 z Polonią Poraj zadebiutowali w Ruchu Radzionków bramkarz Marcin Masłowski, obrońcy Rafał Dolibóg i Jan Sapiński, oraz pomocnicy Szymon Turczyn i Michał Szromek. Czterej ostatni zawodnicy to juniorzy młodsi z roczników 2001 i 2002, dla których był to zarazem pierwszy występ w oficjalnym meczu seniorów.
Ostatnia wymieniona trójka to jeszcze piętnastolatkowie, a najpóźniej urodziny z nich Sapiński jest tym samym najmłodszym debiutantem w Ruchu Radzionków odkąd notujemy daty pierwszego występu. Przed meczem w Poraju to miano dzierżył Karol Mateja, a przed nim z kolei Marcin Trzcionka.
Jednocześnie dla Masłowskiego, Doliboga, Turczyna, ale także dla kolegów dwóch ostatnich z drużyny juniorów, którzy już wcześniej zdążyli zadebiutować, czyli Rafała Deptały i Pawła Lechkiego był to pierwszy seniorski występ w wyjściowej jedenastce. A tym samym Turczyn został nieoficjalnie najmłodszym piłkarzem, który wystąpił w pierwszym składzie.
Zaś dwaj ostatni zanotowali ponadto swoje premierowe wpisy w ofensywnych statystykach – Deptała pierwszą asystę, a Lechki pierwszego gola.
Niezwykle doświadczony na ich tle Robert Wojsyk strzelił w Poraju swojego dwudziestego trzeciego ligowego gola w tym sezonie. Odkąd gra w Ruchu Radzionków to jego zdecydowanie najlepszy wynik w przekroju całego roku rozgrywkowego. Nie dał on jednak naszemu najlepszemu napastnikowi tytułu króla strzelców rozgrywek. Cztery bramki więcej zebrał na swoim koncie Piotr Andrzejewski z MKS Myszków, a nasz “Bolo” w tej klasyfikacji zajął drugie miejsce.
Po tym remisie Ruch skończył sezon z drobkiem 64 punktów. Paradoksalnie w czterech ostatnich latach na czwartoligowym froncie, drużyna “Cidrów” mniej punktów zdobyła tylko w sezonie 2015/16 (62), choć gwoli sprawiedliwości oddać trzeba, że w sezonie 2016/17 rozegranych zostały trzydzieści cztery mecze. Strzelone 61 goli to zaś wyraźnie najsłabszy wynik na przestrzeni wspomnianych lat, a dość powiedzieć, że w sezonach 2014/15 i 2015/16 żółto-czarni strzelili ponad osiemdziesiąt bramek. Inaczej rzecz wygląda jednak z bramkami straconymi. Mniej niż 30 przepuszczonych goli Ruch stracił tylko w sezonie 2014/15.
Warto zauważyć, że radzionkowianie w 2018 roku nie zaznali goryczy porażki na wyjazdach. Ostatni raz runda, w której Ruch zawsze wracał ze stadionów rywali z co najmniej punktem, zdarzyła się jesienią sezonu 2009/10 w drugiej lidze.