Mimo porannej pory, piłkarze Ruchu Radzionków mecz rozgrywany na bocznym boisku Stadionu Śląskiego z niżej notowanymi Zielonymi Żarki rozpoczęli bardzo aktywnie. Po przerwie zaś kontrolowali przebieg gry, acz widać już było zmęczenie ciężkimi treningami.
Wynik 4:0 w pełni oddaje przebieg pierwszej połowy. Już w 7 minucie Karol Kajda strzałem w pięciu metrów pokonał Poturalskiego, a duży udział przy tym golu miał odważnie szarżujacy i celnie dogrywający piłkę Marek Suker. Za chwilę było już 2:0, a dobrą akcję Sukera z Adamem Kompałą, celnym strzałem, z pomocą poprzeczki, zakończył znów Kajda. Trzecia bramka była już dziełem bardzo aktywnego Sukera, który w sytuacji sam na sam nie zawiódł, celnie trafiając do siatki po długim podaniu Marcina Kowalskiego. Czwarty gol to znów dzieło najlepszego strzelca Ruchu Radzionków w poprzednich sezonach, który dopełnił formalności po odebraniu przez Kajdę piłki w polu karnym obrońcy Zielonych. Oprócz tego doskonałych sytuacji nie wykorzystał bardzo waleczny Kajda, raz ładnym strzałem przenosząc piłkę tuż nad poprzeczką, za drugim razem trafiając w słupek. Drużyna z Żarek najlepszą okazję zmarnowała pod koniec pierwszej połowy, kiedy Wiklak w dobrej sytuacji uderzył ponad bramką.
W drugiej połowie gra stała się bardziej wyrównywana, sytuacji podbramkowych było niewiele. Marcin Kocur nie wykorzystał sytuacji sam na sam, podobną sytuację zmarnował w końcówce meczu Michał Zioło, strzały Tomasza Stranca sprzed pola karnego wybijał zaś dwukrotnie na rzut rożny Poturalski. Zieloni tylko raz poważniej zagrozili bramce Ruchu, jednak na posterunku był Adamek.