Jako pierwsi! Ruch – Piast Gliwice 3:0

Mecz rozpoczął się z dziesięciominutowym opóźnieniem. Było to efektem protestu piłkarzy Ruchu przeciwko sytuacji finansowej klubu. Wychodzących w końcu do czekających na nich sędziów i piłkarzy Piasta na murawę zawodników żółto-czarnych przywitały niespodziewanie gwizdy i wrogie okrzyki ich własnych kibiców.
Faworyzowani goście od początku postanowili rzucić się na rywala, wykorzystując tą atmosferę na stadionie i licząc na problemy linii obrony, złożonej z… trzech nominalnych pomocników i zawodnika, którego w ostatniej chwili udało się postawić na nogi po kontuzji. I rzeczywiście już w pierwszych minutach gry „Cidry” mogły zostać skarcone. Powrót Pawła Giela uchronił Seweryna Kiełpina do konieczności bronienia strzału Pietronia z bliska, by po chwili, w ogromnym zamieszaniu mógł on tylko obserwować jak z najbliższej odległości fatalnie pudłuje Buryán.
Potem linia obronna radzionkowian złapała właściwy rytm, dlatego goście, wciąż posiadający wyraźną przewagę, długo musieli czekać na swoją kolejną szansę. A kiedy już taka nastąpiła, w sukurs Kiełpinowi przyszedł ustawiony na prawej stronie obrony Wojciech Mróz, który wybił piłkę niemalże z lini bramkowej z pustej bramki po strzale Smektały.
Ruch niecelnym, acz mocnym strzałem z dystansu Marcina Wachowicza, i przede wszystkim główką Dawida Jarki po rzucie rożnym, która o centymetry minęła bramkę, tylko podrażnił gości, bo już kilka minut później Buryán sprawdził wytrzymałość poprzeczki brami Kiełpina, a chwilę potem Sielewski w ostatniej chwili przed bramką dał sobie odebrać piłkę Mrozowi.
W doliczonym czasie gry pierwszej połowy wydawało się, że już nic nie uchroni Ruchu przed stratą gola. Jednak strzał Biskupa o centymetry minął słupek.

Radzionkowienie, którym przed przerwą niezwykle trudno było przedostać się w okolice pola karnego Piasta, niespodziewanie od początku drugiej połowy zaatakowali. Jarka minimalnie spudłował z dystansu, ale po chwili, w 50 minucie, stało się. Centrę Tomasza Foszmańczyka z rzutu wolnego celnym strzałem zamknął wbiegający na długi słupek Miłosz Przybecki.
Drużyna z Gliwic całym zespołem rzuciła się do odrabiania strat, zapominając o defensywie, na co Ruch tylko czekał. W ciągu kwadransu wyśmienite okazje po kontrach mięli trzykrotnie Foszmańczyk, i dwa razy Jarka.
Zanim jednak ten duet dał Ruchowi upragnionego drugiego gola, Piast fatalnie kiksował pod bramką Kiełpina, a Smektała minimalnie przestrzelił z dystansu. Przede wszystkim jednak w 76 minucie, po nomen omen kolejnej zmarnowanej kontrze gospodarzy, z boiska wyleciał Piotr Rocki, który faulował bramkarza próbując dogonić złe podanie Foszmańczyka, które miało w zamyśle doprowadzić go do sytuacji sam na sam ze Szmatułą.
Dwie minuty potem bardzo widoczny Foszmańczyk długo zwlekał ze strzałem, aż w końcu wypatrzył Jarkę, który mając wolną drogę do bramki nie pomylił się.
Grający w osłabieniu Ruch podwyższył wynik i to on był nadal w natarciu! W krótkim czasie sam Jarka powinien do swojego dorobku dorzucić nawet trzy kolejne gole! Aż w końcu do siatki trafił Mróz, sędziowie jednak dopatrzyli się pozycji spalonej.
Piast obudził się w doliczonym czasie gry. Dwukrotnie goście nie potrafili z bliska wbić piłki do niemal pustej bramki Kiełpina, a po drugiej takiej sytuacji do daleko wybitej piłki przez Dawida Gajewskiego dopadł Marek Suker, i po niemal kopii akcji bramkowej z meczu z Pogonią Szczecin, po raz trzeci pokonał Szmatułę, po drodze po profesorsku ogrywając dwóch obrońców.

Radości „Cidrów” i ich kibiców zdawało się nie być końca. Tak efektownie grającego Ruchu jak w drugiej połowie kibice bardzo dawno nie wiedzieli, i wprost trudno uwierzyć, jak tak grająca drużyna mogła z kretesem polec na boisku ligowego autsidera przed tygodniem. Dobrą atmosferę zmąciły tylko burdy kibiców Piasta, którzy zdemolowali sektor gości, i wiadomość o oddaniu się do dyspozycji zarządu przez prezesa Tomasza Barana.

Sponsorem meczu Ruch Radzionków – Piast Gliwice była:

14 kolejka I Ligi, Bytom-Stroszek, 30 października 2010, godz. 13:10
KS RUCH RADZIONKÓW – GKS PIAST GLIWICE S.A. 3:0 (0:0)
1:0 – Przybecki ’50
2:0 – Jarka ’78
3:0 – Suker ’90
Ruch Radzionków: Kiełpin – Mróz, Dziewulski, Beliančin, Kowalski (90′ Gajewski) – Foszmańczyk (90′ Mateusz Mak), Paweł Giel, Rocki – Przybecki, Wachowicz (70′ Suker), Jarka. Trener: Górak.
Piast Gliwice: Szmatuła – Buryán, Klepczyński, Krzycki, Szary (59′ Matras) – Smektała, Muszalik (66′ Podgórski), Sielewski, Biskup – Pietroń (46′ Iwan), Maycon. Trener: Brosz.
Sędzia: Meler (Bydgoszcz).
Żółte kartki: Rocki ’32 ’76, Kiełpin ’65 – Iwan ’65.
Czerwona kartka: Rocki ’76 (za dwie żółte).