Jest awans. Niezniszczalny Rocki i dwa gole Nalepy!

Mecz z Sokołem rozpoczął się w dość spokojnym tempie. Od początku Ruch kontrolował grę choć w pierwszym kwadransie to gospodarze byli częściej przy piłce. Ich akcje kończyły się jednak na szesnastym metrze od bramki Piotra Adamka, a bramkarz Ruchu w tym okresie tylko raz musiał wybić groźne dośrodkowanie z rzutu wolnego nad poprzeczkę.

W miarę upływu czasu coraz groźniej atakowali podopieczni Artura Skowronka. Ich akcje coraz lepiej się zazębiały, czego efektem dobre uderzenie z dystansu Piotra Giela, ładny wolej Szymona Skrzypczaka po dośrodkowaniu Łopucha, dobra okazja Piotra Rockiego, czy mocne uderzenie Wojciecha Mroza z 17 metrów. Po tym ostatnim piłkę na rzut rożny z problemami wybił bramkarz Sokoła, Łukasz Trudnos. Chwilę później musiał już jednak wyjmować piłkę z siatki – z narożnika boiska dośrodkował Rocki, najwyżej w polu karnym II-ligowca wyskoczył Michał Nalepa i strzałem głową otworzył wynik meczu.

Wydawało się że „Cidry” mają to spotkanie pod kontrolą. Tymczasem wystarczył moment nieuwagi i po dośrodkowaniu z prawej strony boiska piłka została wycofana do nadbiegającego Tomasza Jakuszewskiego, który – jak przystało na największą gwiazdę Sokoła – nie dał szans Adamkowi.

Po przerwie radzionkowianie szybko wyszli na prowdzenie. Z prawej strony boiska około 2 metrów od linii końcowej faulowany był Piotr Giel. Rocki z wolnego wrzucił piłkę tak, że Nalepie wystarczyło tylko dostawić głowę i było 2:1 dla Ruchu. – Michał mówił w przerwie że jeśli jeszcze raz zagram mu „na nos” to zdobędzie drugiego gola. Szacunek dla niego bo dotrzymał słowa – uśmiechał się po meczu kapitan I-ligowca.

„Cidry” miały kolejne okazje do podwyższenia rezultatu. Ani Piotrowi Gielowi, ani Rockiemu, ani wprowadzonemu na ostatnie 20 minut gry Krzywickiemu nie udało się jednak pokonać Trudnosa. Tymczasem w ostatnim kwadransie gry swoją szansę zwietrzyli podopieczni trenera Sławomira Kopczewskiego. Nie było już na boisku Jakuszewskiego, ale bardzo groźne ataki raz za razem kończyli strzałami Toczydłowski i Wojtkielewicz. Za każdym razem wyśmienicie w bramce zachowywał się Adamek który ratował swój zespół przed utratą wyrównującego gola. Na trzy minuty przed końcem meczu to jednak właśnie Adamek „załatwił” kolegom dodatkowe pół godziny gry. Młody bramkarz  „Cidrów” tak długo wproadzał piłkę do gry, że w końcu pozwolił sobie ją odebrać napastnikom Sokoła i futbolówkę do pustej bramki skierował Toczydłowski.

W dogrywce oba zespoły próbowały przechylić szalę na swoją korzyść. Już na jej początku groźnie było po rzucie rożnym bitym przez Rockiego, po którym w poprzeczkę trafił Kopacz. Z upływem czasu widać było że gospodarzom zależy już bardziej na dotrwaniu do rzutów karnych. Nic z tego! W 110 minucie dobre podanie od Adama Giesy dostał Rocki. 37-latek podciągnął z piłką pod pole karne i pięknym, mierzonym strzałem zadał decydujący jak się okazało cios w tym meczu. Przed końcem spotkania za swój błąd z końcówki drugiej połowy zrehabilitował się Adamek, który w nieprawdopodobny sposób obronił uderzenie głową Pawła Naliwajki. – Dobrze że się zrehabilitował, choć i tak nie wiem czy chłopcy wpuszczą go dziś do autokaru – uśmiechał się rozluźniony po meczu trener Skowronek. Bramkarz Ruchu, tak jak cały zespół pokazał w środę że ma charakter i mimo wpuszczonego wcześniej „babola” do końca meczu spisywał się bez zarzutu, ratując „Cidry” przed loterią rzutów karnych. – Może dlatego nie było problemu z wejściem na „pokład”. Mamy dobrą drużynę i prawdziwych kolegów którzy nie jechali ze mną za to co zrobiłem wcześniej, tylko dodawali otuchy i dalej byli ze mną – przyznawał po meczu 19-letni golkiper.

1. runda Pucharu Polski, 17.08.2011, środa, godz. 17:00, Sokółka

Sokół Sokółka – Ruch Radzionków pd. 2:3 (1:1, 2:2)
(Nalepa 33′, 50′, Rocki 110′ – Jakuszewski 38′, Toczydłowski 87′)

Sokół: Trudnos – Jurczyk, Pracz, Naliwajko, Sołowiej – Toczydłowski, Zalewski, Wójtkielewicz, Dzienis, Jakuszewski (68′ Orpik) – Andrzejewski (75′ Kosiński). Trener: Kopczewski.
Ruch:
Adamek – Łupuch, Nalepa, Kopacz, Trzcionka (116′ Kaszowski) – Paweł Giel (64′ Giesa), Mróz, Cieluch, Piotr Giel, Rocki – Skrzypczak (72′ Krzywicki). Trener: Skowronek.

Sędzia: Mariusz Czyżewski (Olsztyn).

Widzów: 200