Marcin Dziewulski odchodzi do Polonii Bytom

Marcin Dziewulski do Ruchu Radzionków trafił przed rozpoczęciem sezonu 2008/2009 z cypryjskiego Frénaros FC 2000. To właśnie w tym czasie budowała się drużyna, która zawędrować miał aż do pierwszej ligi. Dokonane wtedy transfery Adama Kompały czy Sebastiana Gielzy najlepiej świadczyły o wysokich aspiracjach trzecioligowego wtedy klubu, ale też pozostawiły na pewien czas „Dziewula” w ich piłkarskim cieniu. Aklimatyzacja zawodnika w Radzionkowie trawała pół roku, ale już od rundy wiosennej stał się on podstawowym ogniwem ekipy trenera Rafała Góraka. Swoimi występami na pozycji defensywnego pomocnika, szczególnie w sezonie 2009/2010, u boku Kompały i Piotra Gierczaka wyrósł na jednego z liderów zespołu, swoją ambitną grą szybko zapracowując sobie na miano czołowej postaci kroczącej od zwycięstwa do zwycięstwa drużyny i ulubieńca kibiców, co z czasem zaowocowało powierzeniem mu funkcji drugiego kapitana. Zdaniem głosujących w internetowej sondzie kibiców klubu zasłużył wtedy na miano najlepszego zawodnika sezonu w drużynie Ruchu. Jesienią już na zapleczu Ekstraklasy ugruntował swoją pozycję w zespole.

– Przychodziłem do klubu będącego w czwartej lidze i jestem wdzięczy za to, że tak się w Radzionkowie rozwinąłem. Robiliśmy awanse rok po roku i to bez wątpienia będą dla mnie zawsze piękne wspomnienia – mówi rozstający sie z Radzionkowiem Dziewulski. – Do Polonii nie odchodzę dla pieniędzy. Każdy piłkarz chce piąć się jak najwyżej, a moim celem jest wykorzystanie szansy na grę w Ekstraklasie. Przy odejściu z Ruchu ważne dla mnie było jednak też to, by klub zarobił na mnie „parę groszy”. Wiem, że te pieniądze Radzionkowa nie zbawią, ale na pewno się przydadzą – tłumaczy Dziewulski.

– Poznałem tu fantastycznych ludzi, począwszy od kolegów z szatni, trenerów, ludzi pracujących w klubie, kibiców, którzy byli ze mną nie tylko w tych dobrych, ale i gorszych momentach. Wszystkim za to serdecznie dziękuję. To były świetne lata. Życzę powodzenia i wielu chwil i okazji do radości – żegna się z „Cidrami” ich były kapitan.

Łącznie w żółto-czarnych barwach piłkarz wystąpił w 74 meczach, w zdecydowanej większości w pełnym wymiarze czasowym, zdobywając w tym czasie sześć goli.
Od końca kontraktu z Ruchem Radzionków Marcina Dziewulskiego dzieliło niespełna pięć miesięcy.

Marcin, za znakomitą grę dla Ruchu dziękujemy, życząc powodzenia w Ekstraklasie!