Michał Nalepa: „Do takich piłek tylko dokładać głowę”

– „Rocky” powiedział że w przerwie obiecałeś, że jeśli drugi raz zagra Ci „na nos” to zdobędziesz drugiego gola. Żałował przy tym, że nie poprosiłeś o trzecią asystę.

– (śmiech) Właśnie że mówiłem w szatni rzeby wrzucił trzy razy. Ale mówiąc poważnie są takie zagrania po których ciężko nie trafić do bramki. Wystarczy dołożyć głowę i piłka ląduje w sieci.

– Dwa zdobyte gole to Twój zdecydowany plus w meczu z Sokołem. Ale jako defensywa daliście też sobie strzelić dwa gole i dopuściliście rywali do kilku kolejnych sytuacji. Jak oceniasz swój występ?

– Na pewno można się było przed tymi wszystkimi sytuacjami ustrzec. Przy pierwszym trafieniu mogłem się trochę lepiej ustawić i podejść do chłopaków którzy zostali 2 na 2 z napastnikami. Ważne przede wszystkim że wygraliśmy i mamy powody do radości.

– Wszystko wskazuje na to że zagrasz również w Bydgoszczy bo „Otwin” będzie pauzował za czerwoną kartkę. Te 120 minut z Sokółki zostanie w nogach?

– Jestem przygotowany na taki wysiłek i raczej nie ma się czego obawiać. Myślę że będzie dobrze.

– Trener Skowronek śmiał się po meczu, że nie wie czy wpuścicie do autokaru Piotrka Adamka. Po swoim błędzie wybronił się w dogrywce i ostatecznie usiadł w autobusie.

– Nie ma co przesadzać. Rzeczywiście trochę zawalił przy tym drugim straconym golu ale później nadrobił to ratując nas przed rzutami karnymi. Zwłaszcza w końcówce obronił dwa bardzo groźne strzały. A błędy zdarzają się przecież każdemu.

– Razem z Piotrkiem pokazaliście charakter, bo przy takim obrocie sprawy jak w końcówce regulaminowych 90 minut można się zniechęcić i stracić wiarę w sukces?

– Są tacy zawodnicy którym jak raz coś nie wyjdzie to później są w dołku do końca meczu. Piotrek „nie wymiękł” i brawo dla niego za tą postawę. Cały zespół udowodnił zresztą że jest prawdziwą drużyną.

– I w tej drużynie otworzyła się szansa dla Ciebie. Pewnie powiesz że zrobisz wszystko by nie oddać miejsca w składzie?

– Na pewno będę się starał taką okazję wykorzystać i dam radę. Jestem przekonany że będzie dobrze. Dobrze współpracowało mi się z Bartkiem Kopaczem. Już w zremisowanym meczu GKS-em czułem że to dobry zawodnik i partner w defensywie.