Nie tak miało być. Jedność Przyszowice – Ruch II 2:0

„Wynik oraz sam przebieg tego meczu są nie do zaakceptowania. Zagraliśmy bardzo słabe spotkanie. A mimo tego z tak przeciętną drużyną, jak nasz dzisiejszy przeciwnik powinniśmy wygrać. Straciliśmy obydwie bramki po stałych fragmentach gry w ciągu ostatniego kwadransa meczu. Pierwszą po rzucie rożnym. Drugą bezpośrednio z rzutu wolnego, kiedy zawodnik z Przyszowic umieścił piłkę nad murem w samo okienko bramki. Większość naszych akcji urywała się w drugiej linii. Potrafiliśmy się co prawda utrzymać przy piłce, ale mało z tego wynikało. Mieliśmy kilka okazji bramkowych, jednakże nie potrafimy ich wykorzystać. Z takim rywalem jak dziś trzeba grać bardzo walecznie, męsko, na pograniczu faulu. Nam tego zabrakło. W szatni po meczu na pewno nie było wesoło. Padło kilka ostrych słów i mamy nadzieję, że w kolejnym meczu będzie zupełnie inaczej. Punkty stracone w Przyszowicach musimy nadrobić ze znacznie silniejszymi rywalami.” – powiedział po spotkaniu wyraźnie zniesmaczony tą porażką trener Grzegorz Mokry.