Po meczu z rezerwą Gieksy: zadecydowała druga połowa

Trener Damian Galeja:
Kolejny raz w tym sezonie odwracamy wynik po przerwie. Powiedzieliśmy sobie w szatni, że w poprzednim sezonie takich meczów nie potrafiliśmy wygrywać. To może cieszyć, bo pokazuje, że w tej drużynie drzemie wielki charakter, jednak ja wolałbym abyśmy sami otwierali wynik przed przerwą. W ten sposób byłoby w naszej grze więcej cierpliwości, gralibyśmy być może bardziej dokładnie, a dzięki temu stwarzalibyśmy więcej sytuacji. Tymczasem w mecz nie weszliśmy źle, jednak zaraz na początku gry dostaliśmy przypadkową bramkę, bo zdobytą przez rywala po rykoszecie. Udało nam się potem zdominować piłkarsko tą pierwszą połowę, przejąć kontrolę nad meczem, choć niemal zupełnie nie było z tego czystych sytuacji strzeleckich. W drugiej połowie zwiększyliśmy siłę rażenia, wyszliśmy z większą determinacją, i nie tylko udało nam się odwrócić wynik, ale też stwarzać kolejne okazje bramkowe. Mogliśmy mecz zamknąć wcześniej, a tak rywal cały czas czuł kontakt i dążył do poprawy rezultatu, ale nawet w tym okresie, kiedy osiągnął sporę przewagę, nie stwarzał sobie sytuacji. Taką miał wcześniej, po naszym dużym błędzie w rozgraniu stałego fragmenty gry, kiedy mnóstwo szczęścia mieliśmy, że nie przegrywaliśmy wtedy 1:2, bo z metra spudłowali na pustą bramkę. Suma szczęścia, jak widać, musi wyjść na zaro, bo w pierwszej połowie przecież Patryk Cepek trafił z bliska w poprzeczkę. Bartek Borowiec grał już ostatkami sił i musieliśmy reagować. Można było jeszcze bardziej przekopać linię obrony, lub wrócić do tej defensywy, która funkcjonowała na początku sezonu. Kuba Łabojko i Marcin Trzcionka dużo zdrowia zostawili na boisku, doszedł do nich młodzieżowiec Kuba Kuliński, ale doświadczenie zawodnika pierwszoligowego GKS-u, który grał w tamtej strefie, zadecydowało o tym, że na kilka minut musieliśmy się cofnąć do głębokiej defensywy. Ostatecznie wygraliśmy. Nie liczymy tych meczów bez porażki, ale cieszymy się, że pewne rzeczy z treningów udaje się przekładać w coraz większym stopniu na mecze.