Po sparingu z Ruchem: jak z piekła do nieba

Zacząwszy ode mnie, a skończywszy na piłkarzach – wszyscy byliśmy na siebie bardzo zli po ostatnim sparingu. Myślę, że dziś – zachowując wszelkie proporcje – po trochu odpokutowaliśmy te winy. Był to bardzo pożyteczny sparing, rozgrywany w dobrym tempie, szybko, z dobrym przeciwnikiem. Ważne też to, że nie straciliśmy bramki. A oceniając naszą grę, to jak gdybyśmy z piekła w poprzednim sparingu, przeszli teraz do nieba. Myślę, że z tej lekcji wyciągniemy naukę, że każdy mecz, niezależnie od klasy rywala, trzeba rozegrać na dużej koncentracji. Bo to podstawa, a jak się do tego dołoży trochę założeń taktycznych, to jakość drużyny jest zupełnie inna – powiedział po końcowym gwizdku trener Wojciech Osyra.