Ruch – Arka Gdynia 2:3

Mecz dla miejscowych rozpoczął się fatalnie. Po 13 minutach goście prowadzili już 2:0 po trafieniach z bliska do niemal pustej bramki Tomasika i Jaruna. Wymiary porażki do przerwy uderzeniem z rzutu wolnego z boku pola karnego zmniejszył Krzysztof Danielewicz. Wcześniej sztuka trafiania do siatki nie udała się temu samu zawodnikowi, kiedy dobijał piłkę po przegranym pojedynku sam na sam z bramkarzem Cisse.
Po zmianie stron Ruch nie zdążył się jeszcze rozpędzić, a już przegrywał 1:3. Flis uprzedził w powietrzu Seweryna Kiełpina. Bartosz Kopacz czy Michał Nalepa nie zmniejszyli rozmiaru porażki, wyniku nie podwyższył zaś Nwaogu.
W końcu na cztery minuty przed końcem trafił Łukasz Tumicz, i choć do ostatniego gwizdka meczu radzionkowianie frontalnie atakowali, remisu jednak nie udało się osiągnąć.

Arka tym samym po raz pierwszy w historii wygrała z Ruchem Radzionków. A Ruch, choć zachował dziewiąte miejsce w tabeli, coraz bardziej zaglądać już musi za swoje plecy.