Zobacz protokół z meczu Ruch – Kolejarz na naszej stronie
Pierwsza odsłona tego mecz nie przyniosła emocji, obie drużyny postawiły bowiem głównie na zabezpiecznie drogi do własnej bramki, a swoich szans szukały przede wszystkich w uderzeniach z dystansu. Dlatego poza strzełem głową Kowalczyka, które z samego okienka bramki wyciągnął Marcin Suchański, trudno odnotować w tej części gry sytuację, która przyniosłaby tak wyraźne zagrożenie stratą gola. Ze strony gospodarzy Wojciech Mróz, Paweł Giel i Mateusz Cieluch najbliżsi byli zaskoczenia Zarychty, ale ich strzały i tak na miano naprawdę groźnych nie zasłużyły.
Po zmianie stron długo dominował obraz gry z pierwszej połowy, ale wreszcie, po sześćdziesięciu minutach gry, mecz wreszcie się rozkręcił. Najpierw fatalnie przyjmował piłkę tuż przed bramką Marcin Krzywicki, potem ni to strzałem, ni to dośrodkowaniem sprawdził czujność Zarychty, wreszcie Mateusz Mak nie potrafił oddać strzału w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości, a i uderzenie z rzutu wolnego Adama Giesy nie znalazło drogi do siatki.
Te sytuacjie szybko zemściły się. W 65 minucie rezerwowy Zawiślan, który już wcześniej groźnie uderzał na bramkę, wpakował futbolówkę do siatki Suchańskiego.
Ale radość gości trwała tylko pół minuty. Do odbitej piłki tuż przed polem karnym przytomnie dopadł Paweł Giel, a Zarychta tylko odprowadził wzrokiem wpadającą do bramki piłkę.
Zobacz bramki i obszerną relację video z meczu Ruch – Kolejarz
Ambitnie grający radzionkowianie ruszyli za ciosem, ale dogodnej sytuacji na objęcie prowadzenia już sobie nie stworzyli, jednak za tą walkę, mimo straty punktów, zebrali po meczu duże brawa od swoich kibiców.