Tworzy się drużyna. Wysoka wygrana w pierwszym sparingu.

Wynikiem tego spotkania nie ma się co sugerować, – zastrzegł trener Wojciech Osyra – bo bezsprzecznie mieliśmy tą dużą przewagę nad Mikołowem, że zagraliśmy dwoma jedenastkami, a przeciwnik miał do dyspozycji tylko jednego zawodnika rezerwowego, a też później od nas rozpoczął swoje przygotowania. Jeśli o taktykę, do jakiej chcę przekonać zawodników, chodzi, to również widać było, że jeszcze wiele, wiele zajęć przed nami, by funkcjonowało to jak należy. Niektóre moje wytyczne dla zawodników okazały się jeszcze zupełnie nieczytelne, popełnialiśmy też mnóstwo błędów taktycznych. Ale na pewno u każdego piłkarza było widać dziś duże zaangażowanie, każdy z nich swoją postawą udowodnił, że zależy mu na grze w Ruchu Radzionków. Nasz trenerów teraz ból głowy, żeby wybrać z nich tych, którzy oprócz zaangażowania i oddania dla klubu na boisku, będą mięli dla nas także największą sportową jakość. Ja taką – jak mówiłem już wcześniej – zobaczyłem już w piętnastu piłkarzach. I to się dziś potwierdziło. Po tym sparingu mogę powiedzieć, że do tej listy doszły jeszcze dwa nazwiska. I wcale nie trzeba było być fachowcem, żeby w tym meczu tą klasę u nich dojrzeć. Teraz musimy usiąść razem z prezesem, i myślę, że w ciągu najbliższych dni skonkretyzujemy sprawy formalne z zawodnikami. A jeśli to się uda, to można powiedzieć, że Ruch Radzionków ma już drużynę.