Walka Makoszowy – Ruch Radzionków 0:1 (0:0)

Mecz rozpoczął się jednak dość sennie. Przez pierwsze dziesięć minut gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. W 11 minucie zaatakowała Walka. Po prawej stronie Kruczek łatwo oszukał lewego obrońcę Ruchu Mazura i dośrodkował wprost na głowę nadbiegającego Sosny. Poprzeczka uratowała gości! Minutę później z prawej strony urwał się Marzec, który znalazł się sam na sam z Jankowskim, piłka jednak po nogach interweniującego w ostatniej chwili obrońcy „Cidrów” wyszła ostatecznie na rzut rożny. 14 minuta i znów luka w obronie gości, znów ograny łatwo Mazur, centrę Kruczka wybił przed siebie Jankowski, dobitkę zza pola karnego Inglota bramkarz Ruchu też zdołał szczęśliwie odbić.
W 30 minucie Rudzki zza pola karnego uderzył niecelnie. W 36 minucie ten sam zawodnik dostając ładną piłkę od Sosny z woleja posłał piłkę wysoko ponad poprzeczką. Obie te sytuacje znów po akcjach prawą stroną! A ileż jeszcze razy tą flanką przedzierała się Walka, jednak nie finalizując tych akcji strzałami!
Ruch w pierwszej połowie potrafił odpowiedzieć tylko dwoma bardzo niecelnymi uderzeniami Dziewulskiego z dużej odległości, dwoma groźnymi wejściami w pole karne Piotra Giela, w których jednak brakowało celnego odegrania piłki. Pierwszy raz celnie Radzionkowianie uderzyli w 36 minucie, znów jednak z dużej odległości. Strzał Kowalskiego był jednak za słaby i w sam środek bramki. Już w doliczonym czasie gry dośrodkowaną piłkę nie potrafił skutecznie uderzyć głową Kocur, po chwili ten sam napastnik Ruchu został w ostatniej chwili zablokowany w polu karnym przez obrońców gospodarzy.
Schodzących do szatni piłkarzy gości pożegnały zasłużone gwizdy radzionkowskich kibiców, którzy w liczbie ponad osiemdziesięciu osób zasiedli na ogrodzonym sektorze. Piłkarze Ruchu tylko szczęściu zawdzięczać mogli, że do przerwy nie przegrywali różnicą nawet kilku bramek!
Na drugą połowę „Cidry” wyszły z dwoma zmianami w składzie, bez niewidocznych przed przerwą Dziewulskiego i Kocura, pozostał za to na placu gry tak niepewnie w pierwszych czterdziestu pięciu minutach grający Mazur. Nowy nabytek Ruchu i drugą połowę zaczął dość niepewnie, dwukrotnie tracąc piłkę, jednak potem spisywał się już bez zarzutu. Dużo ożywienia wniósł za to debiutujący w żółto – czarnych barwach Sala, bohaterem meczu został też zmiennik Kocura – Gielza.
Druga odsłona gry rozpoczęła się od zdecydowanych ataków gości, w 49 minucie uderzał z dystansu wspomniany Sala, jednak wysoko ponad bramką. Minutę później z dalekiej podroży wrócili Radzionkowianie – piękny strzał Sosny trafił w poprzeczkę, a dobitka Kruczka okazała się nieskuteczna. W 54 minucie Rudzki sprawdził czujność Jankowskiego uderzając z daleka. Choć strzał nie był mocny, i wprost w bramkarza, golkiper Ruchu bronić musiał „na raty”.
W 55 minucie kibice zobaczyli wreszcie pierwszą naprawdę groźną akcję „Cidrów”. Dośrodkowywał Mazur, Gielza przytomnie głową posłał piłkę w stronę długiego słupka, minimalnie jednak niecelnie. Znów bardzo groźnie pod bramką Piechoty było w 61 minucie, płaski strzał Sukera z kilkunastu metrów dosłownie o centymetry minął słupek. Dwie minuty później po kąśliwej centrze tego samego piłkarza niepewnie interweniował bramkarz Walki, żaden z zawodników gości nie zdążył jednak z dobitką. Po chwili skontrowała Walka, jednakże uderzenie Kruczka sprzed pola karnego było niecelne. W 72 minucie Mazur zagrał do Sukera, ten został zablokowany.
Kluczowa akcja została przeprowadzona w 75 minucie. Dwaj zmiennicy – Suker i Gielza – skutecznie wymanewrowali obronę gospodarzy. Podanie tego pierwszego na wole pole skutecznym płaskim strzał sfinalizował ten drugi. Radość Gielzy po swojej pierwszej bramce po powrocie do Radzionkowa była tak wielka, że za chwilę właśnie za nią… został ukarany przez sędziego Skowrońskiego żółtą kartką.
W 78 minucie Piotr Giel nie trafił w światło bramki. Podobnie zakończyło się uderzenie tego samego piłkarza w 90 minucie. Wcześniej, w 85 minucie, ładnie piłkę wymienili ze sobą Kompała z Sukerem, będący na dogodnej pozycji „Davor” nieczysto jednak trafił w piłkę.
Radzionkowianie po zdobytej bramce umiejętnie utrzymywali piłkę z daleka od swojej bramki. Walka poważne zagrożenie stworzyła tylko raz, strzał Rudzkiego długo leciał w kierunku bramki, ostatecznie minął ją nieznacznie. Gospodarzom nie pomogło nawet wprowadzenie na boisko wychowanka Ruchu Radzionków Kozieła. Po ostatnim gwizdku sędziego z Tychów cieszyli się goście, piłkarze Walki długo nie podnosili się z murawy.

Bramka:
0:1 – Gielza ’75 min.
Walka: Piechota – Stemplewski, Gad, Walas, Inglot (84’ Stawowy) – Marzec, Kusiak, Wujec (78’ Kozieł), Sosna – Rudzki, Kruczek (69’ Gruchalski). Trener: Kobiałka.
Ruch: Jankowski – Trzcionka, Domański, Rzepka, Mazur – Piotr Giel (90’ Hajda), Kompała, Dziewulski (46’ Sala), Paweł Giel – Kocur (46’ Gielza), Kowalski (60’ Suker). Trener: Górak.
Sędzia: Skowroński (KS Tychy)
Żółte kartki:
Walka: Kruczek (46’), Inglot (57’), Wujec (76’), Stemplewski (90’) – Ruch: Kompała (25’), Dziewulski (30’), Rzepka (70’), Gielza (75’).
Widzów: 200 (w tym 85 kibiców gości)

TomRR