Trener Kamil Rakoczy:
Bardzo się cieszę, że mamy w drużynie taki skarb, jakim jest Robert Wojsyk. Miał w tym bardzo trudnym meczu jedną sytuację, w końcówce, przy dużym zmęczeniu i ją z zimną krwią wykorzystał. Najważniejsze, że to trafienie dało nam trzy punkty, a tym samym ziścił się nasz plan na ten mecz, bo tylko komplet oczek mógł nas przybliżyć do wygrania ligi. Gdybyśmy dziś stracili punkty to naprawdę bardzo skomplikowalibyśmy sobie sytuację, bo jak widać od kilku tygodni presja w postaci bronienia przewagi w tabeli ewidentnie źle na nas wpływa. Dziś też to było widać w naszej grze, na pewno nie pomogło nam też to, że mieliśmy w składzie trzech zawodników wracających po kontuzji, z których tak na prawdę żaden w stu procentach do gry gotowy nie był. Ale nie zmienia to faktu, że Warta pokazał się na naszym stadionie z bardzo dobrej strony. Jednak mnie to w ogóle nie zdziwiło, bo ich niska pozycja w tabeli nie oddaje w ogóle wysokiej klasy zawodników, których ma w kadrze. Postawili nam bardzo trudne warunki, sprawili, że cały mecz, a w szczególności w drugiej połowie strasznie się męczyliśmy na boisku. Tym bardziej należy się cieszyć, że mimo tych trudności i naprawdę dużego zmęczenia, jakie zaczyna nas dosięgać przy tak wąskiej kadrze, dopisujemy trzy punkty, które mogą okazać się decydujące.
Robert Wojsyk:
Niemal od początku gry zapowiadało się, że będzie to mecz do pierwszej bramki. Tak się stało. Sam przebieg meczu należy uznać za wyrównany. Ze wskazaniem na nas w pierwszej połowie, a w drugiej na Wartę. Ale tak naprawdę do momentu mojego gola ani my ani oni nie stworzyliśmy bodaj ani jednej klarownej sytuacji. Spodziewaliśmy się trudnego i zaciętego meczu, bo pamiętaliśmy dobrze nasze spotkanie w Zawierciu, który jesiennią przegraliśmy. Po przerwie dopadło nas zmęczenie, i to odbiło się na przebiegu meczu. Koniec końców to jednak my cieszyliśmy z bramki i ze zwycięstwa. A trzy punkty dopisane w takich okolicznościach cieszą o wiele bardziej niż na przykład po gładkim 5:0. Musimy jak najszybciej wygrać tą ligę, czyli zdobyć te wymagane cztery punkty w dwóch najbliższych meczach, by mieć przed barażami jeszcze czas na regenerację.
Sponsorem meczu Ruchu z Wartą Zawiercie był: