Zwycięstwo wcale nie byłoby sensacją! Ruch przed meczem z Podbeskidziem

Czym Ruch postraszyć może gospodarzy? Na pewno tym, używając piłkarskiego slangu, że jest „w gazie”. W drugiej cześci sezonu to nie ŁKS, nie Podbeskidzie, nie Piast, ale beniaminek z Radzionkowa jest najskuteczniejszym zespołem ligi. A do siatek rywali trafia regularnie tak u siebie, jak i na wyjazdach. W tych drugich długo nie przynosiło to rezultatu punktowego, ale przecież ostatnio, w Poznaniu w meczu z Wartą, i na obcym stadionie udało się w końcu przełamać.
Dla żółto-czarnych szóste miejsce w tabeli i tak jest znakomitym rezultatem. Mało kto po pierwszych kolejkach widział przecież podopiecznych trenera Rafała Góraka aż tak wysoko. Ruch w Bielsku będzie mógł zagrać więc bez presji, a to Podbeskidzie, naciskane w tabeli przez Piasta Gliwice, i broniące znakomitego bilansu meczów u siebie, wygrać będzie musiało ten ostatni w 2010 roku ligowy mecz, i w miarę uciekających kolejnych minut przy niekorzystnym dla gospodarzy rezultacie, to w ich szeregi wkradać się z pewnością będzie nerwowość.
A to wszystko sprawia, że na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej licznie z pewnością zgromadzeni kibice, choć niestety bez udziału zorganizowanej grupy sympatyków Ruchu, mogą liczyć na naprawdę wielkie emocje.

Do spotkania zaplanowanego na piątek 19 listopada na godzinę 18:00, które poprawdzi sędzia Rafał Greń z Rzeszowa, obie drużyny przystąpią osłabione bramkiem czołowych środkowych pomocników. Za cztery żółte kartki w zespole Ruchu odpocznie drugi kapitan, Marcin Dziewulski, gospodarze zaś nie będą mogli skorzystać z usług pazującego ze sześć „żółtek” Dariusza Łatki. Ale też obie posiadają na tyle szerokie i wyrównane kadry, że braki te nie powinny odbić się na ich jutrzejszej postawie. A to też najlepszy dowód, jak duży drużyna Ruchu zrobiła w ciągu ostatnich miesięcy postęp. Wobec braku „Dziewula” w poprzednich sezonach „Cidry” wiele traciły na swojej sile, dziś zaś kibice mogą być spokojni, że zostanie on godnie zastąpiony, bo przecież na jego pozycji śmiało mogą zagrać będący w wysokiej formie Ján Beliančin czy Paweł Giel, czy przecież ostatnio rezerwowy, kapitan Jacek Wiśniewski.