– Bardzo cieszy nas to, że zaraz na początku drugiej połowy strzeliliśmy bramkę, i że udało nam się korzystny wynik dowieźć do końca meczu. – podsumowuje wygrane 1:0 spotkanie ze Zniczem Kłobuck trener Marcin Dziewulski – Choć mecz ten okazał się dla nas trudniejszy, niż pierwszy z Szombierkami, który zremisowaliśmy bezbramkowo. W drugiej połowie rywal nas zdominował, stwarzał sobie sytuacje, przez co do końca musieliśmy drżeć o wynik.
Trener Marcin Dziewulski:
Mecz ten okazał się dla nas trudniejszy, niż pierwszy z Szombierkami, który zremisowaliśmy bezbramkowo. W drugiej połowie rywal nas zdominował, stwarzał sobie sytuacje, przez co do końca musieliśmy drżeć o wynik. Tym bardziej cieszy więc to, że zaraz na początku drugiej połowy strzeliliśmy bramkę, i że udało nam się korzystny wynik dowieźć do końca meczu. Trzeba się też cieszyć, że w drugim meczu z rzędu zachowujemy czyste konto po stronie strat. Ale jednocześnie mamy z tego spotkania mnóstwo rzeczy do analizy, na podstawie której czeka nas dużo pracy. Wyszarpaliśmy to zwycięstwo, ale nie jeden mecz w tej lidze będzie tak wyglądał, że będzie trzeba ustawić się w defensywie, cierpliwie czekać na swoją szansę, i chodzi wtedy o to by ją wykorzystać. To nam się dziś udało, choć akurat w tym, że nie straciliśmy gola mieliśmy też sporo szczęścia. Jednak przez większość meczu dobrze reagowaliśmy w defensywie, i na pewno dużo jeszcze czasu poświęcimy temu, by potrafić utrzymywać tą szczelność przez cały mecz, by nie tracić czujności. Pół roku temu po meczach z Szombierkami i Zniczem mieliśmy na koncie zero punktów i aż sześć straconych bramek. To, że teraz mamy cztery punkty i zero strat pokazuje, że drużyna robi cały czas postępy. I to jest właśnie ten kierunek, w którym Ruch Radzionków musi podążać, aczkolwiek żeby dalej dobrze punktować, na pewno czeka nas jeszcze sporo pracy na treningach.