Z przebiegu całego meczu, a szczególnie w drugiej połowie gry, optyczną przewagę posiadali radzionkowianie, którzy jednak mięli duże problemy by przekuć ją na dobre okazje strzeleckie.
Wynik – bodaj w pierwszej okazji strzeleckiej – otworzyli gospodarze w 23 minucie. Szansę na wyrównanie zmarnował Marcin Trzcionka, ale na sześćdziesiąt sekund przed gwizdkiem na przerwę do siatki rywala trafił Michał Szromek.
Po zmianie stron Ruch szybko przechylił wynik na swoją stronę. Najpierw w 53 minucie strzałem z rzutu wolnego trafił Andrzej Piecuch, a dwie minuty później wynik ustalił Szromek, który w końcówce meczu po uderzeniu głową bliski był swojej trzeciej bramki w tym spotkaniu.
Sparing, 18 lipca 2020, godz. 10:00
Pniówek Pawłowice – Ruch 1:3 (1:1)
1:0 – 23.
1:1 – Szromek 44.
1:2 – Piecuch 53.
1:3 – Szromek 55.
Ruch: Stambuła (46. Strzelczyk) – Jaworek, Wnuk, Boryczka, Ćwielong (72. Zalewski), Kopeć (83. Dudziński), Turczyn (46. Siwy), Pietryga (60. Pietrycha), Piecuch (60. Banaś), Trzcionka, Szromek. Trener: Dziewulski.
Trener Marcin Dziewulski oszczędził jeszcze wracających po kontuzjach Mikołaja Łabojko (którego przyszłość w klubie powinna się w ciągu kilku dni wyjaśnić), Amine Boudguigę oraz Roberta Wojsyka. Z przyczyn osobistych nie zagrał Tomasz Harmata, a dłuższa przerwa od gry czeka Daniela Skalskiego, który na treningu doznał kontuzji kości strzałkowej.
Trener Marcin Dziewulski: Liczyliśmy bardzo na konfrontację z najmocniejszym składem Pniówka, który miał nam bardzo wysoko zawiesić poprzeczkę. Jednak skomplikowała nam plamy sytuacja w Pucharze Polski i środowy mecz naszego rywala. Na tle tej młodej drużyny gospodarzy mieliśmy bardzo dobre momenty, ale były też chwile, w których bardzo wiele nadawało się do poprawy. Przed ligą można mówić o ostrożnym optymizmie, ale na pewno jeszcze dużo pracy przed nami.