O pierwszej części meczu można napisać li tylko tyle, iż się odbyła. Gra była mało widowiskowa, wręcz senna, a sytuacji podbramkowych w wykonaniu obydwu zespołów było jak na lekarstwo. Goście z Opolszczyzny, umiejętnie kierowani w defensywie przez grającego trenera Grzegorza Kutyłę oraz Zygmunta Bąka występującego 14 lat w barwach Skalnika, mającego na swoim koncie blisko 300 rozegranych spotkań w tej drużynie, skutecznie odpierali ataki popularnych Cidrów, próbując sporadycznie zaskoczyć Jankowskiego wyprowadzając kontratak. Wpierw w 23 min. Maciejewski strzelił zbyt lekko, w dodatku niecelnie by myśleć o zdobyciu gola, a w 27 min. Steczek jak już strzelił mocno i w światło bramki to …wprost w bramkarza. Radzionkowianie wypadli niewiele lepiej, ale to oni mogli, wręcz powinni zdobyć gola. Okazję ku temu miał Marek Suker, niegdyś czołowy, podstawowy zawodnik żółto-czarnych, dziś tylko rezerwowy, który wobec urazu Sebastiana Gielzy, otrzymał szansę gry od początku meczu. W 36 min. Suker otrzymał w polu karnym piłkę, przełożył ją na lewą nogę i mając przed sobą tylko golkipera gości strzelił wysoko nad spojeniem słupka z poprzeczką. Trzy minuty później po dośrodkowaniu Pawła Giela ten sam zawodnik strzelił głową wprost w bramkarza. Najlepszą jednak okazję Suker miał w 41 min. kiedy to znalazł się oko w oko z Kosem i strzelił z gorszej, prawej nogi tuż obok słupka.
Po przerwie Ruch ruszył do bardziej zdecydowanych ataków i już minutę po wznowieniu gry gola mógł zdobyć Kompała, lecz jego silny strzał z dystansu sparował na róg bramkarz gości. W 50 min. goźnie strzelał Lasek lecz Kos ponownie z trudem odbił piłkę. W 52 min. goście przeprowadzili kontrę i sam na sam próbował wyjść Jaworski, lecz Jankowski wybiegł z bramki i zażegnał niebezpieczeństwo. W 54 min. szczęścia próbował Mazur lecz jego strzał z 16 metrów powędrował nad spojeniem. W 60 min. w sytuacji oko w oko z bramkarzem znalazł się Suker i strzelił po ziemi w nogi bramkarza. Minutę później Lasek silnie uderzył z dystansu pod poprzeczkę, jednak Kos palcami przeniósł piłkę nad bramkę. W 65 min. meczu piłkę w polu karnym otrzymał, wprowadzony 5 min. wcześniej, zmagający się z infekcją i zażywający w ubiegłym tygodniu antybiotyk Marcin Kocur i mając przed sobą bramkarza gości strzelił po ziemi w środek bramki, zdobywając gola, a tym samym prowadzenie dla Ruchu. W 80 min. wprowadzony na niespełna kwadrans przed końcem meczu Karol Kajda, w ubiegłym sezonie etatowy zawodnik pierwszej drużyny, dziś strzelający bramki dla rezerw radzionkowskiego Ruchu, wychodził z kontrą “2 na 1” i zbyt lekko podawał do Kocura, co skrzętnie wykorzystał obrońca gości, przejmując piłkę. Goście próbowali zdobyć gola a zarazem wyrównać stan meczu ale ich poczynania w ataku były zbyt mizerne by móc zagrozić Jankowskiemu. W 82 min. z rzutu wolnego uderzał Bąk, lecz jego strzał po ziemi trafił w radzionkowski mur. Swoją szansę po przeciwnej stronie miał także Kocur lecz jego strzały, jak w 81 min. lądowały w rękach Kosa, albo w 87 min. były niecelne. W 91 min. meczu idealną piłkę otrzymał Kajda, znajdując się dobre 30 metrów przed bramką gości w sytuacji gdy przed sobą miał tylko Kosa. Takich sytuacji się nie marnuje i Karol ową “setkę” wykorzystał potwierdzając fakt, iż zdobycie w rezerwach 18 bramek nie jest dziełem przypadku. W trzeciej, ostatniej minucie doliczonego czasu gry Skalnik próbował zdobyć honorowego gola, ale po kiksie przed własną bramką Domańskiego, niecelnie strzelał Szpon. Chwilę później opolski sędzia Przemysław Dudek zakończył to spotkanie. Ruch wygrał 2:0 i odniósł tym samym jedenaste zwycięstwo z rzędu. Teraz przed nami dwutygodniowa przerwa albowiem za tydzień ze względu na Uroczystość Wszystkich Świętych III liga opolsko-śląska pauzuje. Radzionkowianie jednak korzystając z tej przerwy rozegrają sparing z drugoligowym Przebojem Wolbrom. Początek meczu w czwartek 30 listopada o godz. 13:00 na bocznym boisku Stadionu Śląskiego.
Ruch Radzionków – Skalnik Gracze 2:0 (0:0)
1:0 Kocur ’65
2:0 Kajda ’90
Ruch: Jankowski – Żmuda (46′ Piotr Giel), Rzepka, Domański, Mazur – Lasek (86′ Kowalski), Paweł Giel, Stranc (60′ Kocur), Trzcionka – Kompała, Suker (77′ Kajda). Trener: Rafał Górak
Skalnik: Kos – Płaza, Kutyła, Bąk, Bilski – Steczek, Szeląg (88′ Kwiczała), Konik (70′ Chmielewski), Jaworski (74′ Szpon) – Paciorek, Maciejewski. Trener: Grzegorz Kutyła
Żółte kartki: Trzcionka, Rzepka – Maciejewski, Konik
Sędziował: Przemysław Dudek (Opole)
Widzów: ok 500