Już tylko Zawisza niepokonany. Podsumowanie ósmej kolejki.

Ósmą kolejkę pierwszoligowych spotkań zainaugurowało spotkanie w Polkowicach, gdzie Górnicy podejmowali Sandecję Nowy Sącz. Po tym jak w Małopolsce poległ wysoko Piast Gliwice, to właśnie goście tego spotkania musieli być uznawani za faworyta do zwycięstwa tym bardziej, że Polkowice zamykają ligową stawkę. Po raz kolejny okazało się jednak, że na boisku nie grają statystyki, a na każde spotkanie trzeba patrzeć przez pryzmat dotychczasowych wyników, ale i jakże istotnej formy dnia. A w piątek żadna z drużyn nie zdołała udowodnić swojej wyższości, czego efektem jest bezbramkowy rezultat, który z pewnościom nie satysfakcjonuje żadnej z drużyn.

Już w sobotę, do Łęcznej przyjechali piłkarze z Katowic, których celem nadrzędnym na ten moment było wywalczenie pierwszego w sezonie zwycięstwa. O tym, że o trzy punkty na tak trudnym terenie będzie piekielnie trudno wiedzieli wszyscy, jednak piłkarze GKS-u wierzyli, że uda im się zdobyć Łęczną. Takie przekonanie mogło w sercach Gieksiarzy trwać przez pierwszą połowę, bo do szatni obie drużyny schodziły przy bezbramkowym remisie. Swoje Ekstraklasowe aspiracje Bogdanka potwierdziła jednak zaraz po wznowieniu gry, a zwycięstwo nad GKS-em udokumentowała po piętnastu minutach drugiej odsłony meczu, kiedy niezawodny Nildo podwyższył rezultat meczu i odebrał gościom jakiekolwiek nadzieje na przełamanie zwycięskiego impasu. Ostatecznie po zwycięstwie nad drużyną z stolicy Górnego Śląska gospodarze sobotniego spotkania zasiedli na fotelu lidera rozgrywek.

Do Ząbek, po ligowe przełamanie przyjechała Wisła Płock. Nafciarze po ostatnich, słabszych spotkaniach chcieli w końcu pokazać na co ich tak naprawdę stać i wywieźć z Mazowsza komplet punktów. Wydawać się mogło, że taki scenariusz nie powiedzie się i tym razem, bo dość szybko to Dolcan wyszedł na prowadzenie, które dotrzymał do przerwy. Druga odsłona to jednak już popis umiejętności gości, dwie strzelone przez Wisłę bramki i ostatecznie zwycięstwo nad niewygodnym rywalem. Dzięki tej wygranej Wiślacy przeskoczyli w ligowej tabeli swoich ostatnich rywali i uplasowali się na dziesiątej pozycji.

Derby Pomorza czekały nas w ten weekend w Świnoujściu, gdzie Flota podejmowała Arkę. W Gdyni aktualny sezon miał być tylko okresem przejściowym, a pobyt w pierwszej lidze miał się skończyć wraz z końcem rozgrywek. Taka kolej rzeczy wydaje się być jednak coraz mniej możliwa, bo w Świnoujściu to gospodarze odnieśli zwycięstwo, a Arka w skutek kolejnej porażki została zepchnięta do strefy spadkowej. Z doświadczenia wiemy, że drużyny, które w ten sposób rozpoczynają sezon nie są w stanie awansować do Ekstraklasy, jednak szans Arki skreślać nie można. Pytanie tylko, czy sami Arkowcy jeszcze wierzą w możliwość powrotu do elity już po tym sezonie ?

W Grudziądzu byliśmy świadkami kolejnego spotkania zakończonego bezbramkowym remisem. Beniaminek z tego miasta podejmował pretendenta do awansu – Pogoń Szczecin. Portowcy wiedzieli, że zwycięstwo w tym spotkaniu będzie równoważne z umocnieniem swojej pozycji na szczycie tabeli, dlatego mobilizacji na to spotkanie im z pewnościom nie brakowało. Sama mobilizacja jednak nie wystarczyła i Pogoń w spotkaniu z Olimpiom straciła kolejne punkty, które teraz wypchnęły Portowców na czwartą lokatę, która wciąż pozwala deptać po piętach pierwszej trójce, jednak w Szczecinie muszą sobie zdać sprawę, że właśnie tak tracone punkty mogą w końcowym rozliczeniu kosztować naprawdę dużo.

Do Elbląga zawitała natomiast Warta Poznań. Zieloni prowadzeni przez Artura Płatka radzą sobie lepiej niż na początku sezonu, dlatego na stadion Olimpii pojechali jako faworyt spotkania z beniaminkiem rozgrywek. I faktycznie na stadionie Olimpii to goście radzili sobie lepiej, czego efektem jest dwubramkowe zwycięstwo, które w Poznaniu mogą potraktować jako rewanż za wyeliminowanie właśnie przez Olimpie z rozgrywek o Puchar Polski. Kiedy Warta pnie się w górę ligowej tabeli, Olimpia zaczyna zadomawiać się w strefie spadkowej.

Najciekawsze spotkanie kolejki, zgodnie z zapowiedziami oglądaliśmy w Niecieczy, gdzie na stadion niepokonanej jak dotąd Termalici zawitali rozzłoszczeni wysoką porażką w Nowym Sączy zawodnicy gliwickiego Piasta. Drużyna ze Śląska przyjechała do Małopolski wzmocniona przez zakontraktowanego już po zamknięciu okna transferowego Hiszpana- Fernandeza. I to właśnie ten zawodnik zapisze się w pamięci widzów tego spotkania najmocniej. Nowy nabytek Piasta już w pierwszej połowie dał gościom prowadzenie, by następnie już po zmianie stron asystować przy kolejnej bramce. Piastunki z pewnościom wiedziały, że Termalica jest rywalem, który gra do końca i jest w stanie odwrócić losy każdego meczu, jednak trzecia bramka pozwoliła gościom uwierzyć, że nic złego w tym spotkaniu nie może im się już przytrafić. A to spotkanie mogło wyglądać inaczej, gdyby od pierwszych minut na boisku, a nie na ławce przebywał Szczoczarz, który dał świetną zmianę, uwieńczoną dwoma trafieniami, niedającymi jednak gospodarzom tego spotkania nawet remisu. Ostatecznie Termalica przegrała pierwsze spotkanie w tym sezonie, a Piast wrócił na właściwe tory i zrównał się punktami z liderującymi drużynami z Łęcznej i Bydgoszczy.

Swojej szansy na odskoczenie rywalom i objęcie samodzielnej pozycji lidera nie wykorzystał bydgoski Zawisza. Rewelacyjny beniaminek rozgrywek tym razem wybrał się do małopolskich Stróż, by pojedynkiem z Kolejarzem przedłużyć sobie pobyt na szczycie tabeli. Okazało się jednak, że Kolejarz postawił poprzeczkę dość wysoko i przed własną publicznościom pokazał się z na tyle dobrej strony, że nie stracił bramki. W Stróżach zawiodła jednak również skuteczność gospodarzy i dlatego spotkanie Kolejarza z Zawiszą skończyło się bezbramkowym remisem.

Wyniki spotkań ósmej kolejki pierwszej ligi:

KS Polkowice – Sandecja Nowy Sącz 0:0 (0:0)
Polkowice: Szymański – Dawid Wacławczyk, Nowak, Micić (13′ Peroński), Ałdaś, Kocot, Salamoński (70′ Kazimierczak), Janus, Kamil Wacławczyk, Bryła, Piątkowski (79′ Więzik). Trener: Nowak.
Sandecja: Kozioł – Fechner, Frohlich, Midzierski, Woźniak, Berliński, Gawęcki, Janić (82′ Eismann), Szczepański (54′ Szeliga), Burkhardt (46′ Durić), Aleksander. Trener: Kuras.
Żółte kartki:  Wacławczyk, Bryła – Fechner, Durić.
Sędzia: Rokosz (Katowice).

Bogdanka Łęczna – GKS Katowice 2:0 (0:0)
1:0 – Łuczak 46′
2:0 – Nildo 61′ (rzut karny)
Łęczna: Prusak (46′ Socha) – Sołdecki, Wallace, Bartoszewicz, Pielorz, Renusz, Falkowski (46′ Pesir), Nikitović (k), Łuczak (87′ Pielach), Zuber, Nildo. Trener: Rzepka.
GKS: Sabela – Kaciczak (66′ Pawłowski), Kowalczyk, Beliancin, Rzepka, Chwalibogowski (87′ Feruga), Hołota, Chmiel, Goncerz, Pitry, Rakels (54′ Zachara). Trener: Górak.
Żółta kartki:  Łuczak – Goncerz, Kaciczak, Hołota.
Czerwona kartka: Renusz (82′, za drugą żółtą).
Sędzia: Frankowski (Toruń)

Dolcan Ząbki – Wisła Płock 1:2 (1:0)
1:0 – Sierpina 11′
1:1 – P. Kamiński 56′
1:2 – Ricardinho 73′
Dolcan: Leszczyński – Korkuć, Ciesielski, Grzelak, Chylaszek (79′ Zapaśnik) – Sierpina (62′ Wełna), Osoliński, Piesio (68′ Kosiorowski), Bazler – Tataj, Świerblewski.
Wisła: K. Kaminski – Pielak, Nadolski, Edison, Jakubowski – P. Kamiński, Matar (57′ Góralski), Sielewski, Jaroń – Zagurskas (46’Ricardinho), Daniel (46′ Biliński).
Żółte kartki: Korkuć, Grzelak, Tataj – Matar, Góralski, Pielak, Jaroń, Jakubowski
Czerwone kartki: Korkuć (59′, za drugą żółtą), Tataj (po meczu za dyskusje i obrażenie sędziów)
Sędzia: Małyszek (Lublin).

Flota Świnoujście – Arka Gdynia 1:0 (0:0)
1:0 – Bodziony 63′
Flota: Wesołowski – Kalinowski, Kieruzel, Udarević, Jasiński – Ostalczyk (74′ Chi Fon), Niewiada, Chyła, Broź (46′ Bodziony), Tomasik – Nnamani (90′  Misan). Trener: Pawlak.
Arka: Juszczyk – Krajanowski, Mazurkiewicz, Łągiewka, Radzewicz – Ivanovski (70′ Arifović), Siebert, Benat, Płotka, Niedziela (78′ Wilczyński) – Słowiński (70′ Flis). Trener: Němec.
Żółte kartki: Kalinowski, Jasiński, Bodziony, Tomasik – Płotka, Łągiewka, Słowińsk, Siebert
Sędzia: Podgórski (Wrocław).

Olimpia Grudziądz – Pogoń Szczecin 0:0
Olimpia: Wróbel – Kokoszka, Dąbrowski, Kościukiewicz, Ratajczak – Frańczak, Kryszak, Białek (85 Gajda), Ruszkul (73 Tumicz), Cieciura (78 Domżalski) – Dziedzic. Trener: Kaczmarek.
Pogoń: Janukiewicz – Hricko, Radler, Matuszczyk, Noll – Lewandowski (70 Wólkiewicz), Łuszkiewicz, Ława, Andradina, Frączczak (82 Petasz) – Sotirović. Trener: Sasal.
Żółte kartki: Kościukiewicz, Ratajczak, Dąbrowski – Łuszkiewicz, Radler.
Sędzia: Zając (Sosnowiec).

Olimpia Elbląg – Warta Poznań 0:2 (0:1)
0:1 – Gajtkowski 8′
0:2 – Iwanicki 86′
Olimpia: Budaković Wojciechowski Pacan Dremluk, Szary – Bartosiak (80′ Zaniewski), Matwijów Lubenow (64′ Banasiak), Kaczmarczyk, Kołodziejski – Koczon (69′ Iwan). Trener: Wesołowski.
Warta: Sobański – Marciniak, Sobieraj, Jasiński, Wichtowski, Bereszyński (84′ Klatt), Ngamayama, Foszmańczyk, Reiss, Gajtkowski (71′ Iwanicki) – Ujek (90′ Ciarkowski). Trener: Płatek.
Żółte kartki: Pacan, Sobieraj – Wichtowski, Gajtkowski.
Sędzia: Rynkiewicz (Szczecin).

Termalica Bruk-Bet Nieciecza – Piast Gliwice 2:3 (0:1)
0:1 – Fernandez 42′
0:2 – Urban 52′
0:3 – Podgórski 62′
1:3 – Szczoczarz 81′
2:3 – Szczoczarz 90′
Nieciecza: Nowak – Ł.Kowalski, Cios, M. Kowalski, Pleva – Biskup (67′ Szałęga), Baran, Ceglarz, Pawlusiński (67′ Jarecki) – Rybski, Trafarski (75′ Szczoczarz). Trener: Radolský.
Piast: Szmatuła – Klepczyński, Matras, Krzycki, Bodzioch – Fernandez (68′ Bzdęga), Zganiacz, Urban (90′ Świątek), Podgórski (88′ Matuszek) – Cicman, Kędziora. Trener: Brosz.
Żółte kartki: Cios – Podgórski.
Sędzia: Paterek (Lublin)

Kolejarz Stróże – Zawisza Bydgoszcz 0:0

Kolejarz: Lisak – Cichy, Markowski, Szufryn, Walęciak – Cebula (56 Zawadzki), Niane, Stefanik, Chrapek, Wolański (74 Zawiślan) – Kowalczyk (79 Mężyk). Trener: Cecherz.
Zawisza: Witan – Ilków-Gołąb, Hrymowicz (70 Maziarz), Skrzyński, Oleksy – Gevorgyan, Jankowski, Ekwueme, Klofik (79 Jackiewicz), Błąd – Imeh (68 Leśniewski). Trener: Kubot.
Żółte kartki: Niane, Zawadzki, Chrapek – Skrzyński.
Czerwona kartka: Niane (89′ za drugą żółtą).
Sędzia: Zygmunt (Jarosław).

Ruch Radzionków – Polonia Bytom, przełożone na wniosek policji