Siedemnastą kolejkę spotkań rozpoczniemy już dziś, a faworytami dwóch piątkowych spotkań będą gospodarze. Do Poznania zawitają Nafciarze z Płocka, a to spotkanie będzie pojedynkiem dwóch drużyn o zgoła odmiennych celach. Jeśli w Poznaniu wciąż wierzą, że ośmiopunktowa strata do miejsca premiowanego awansem jest do odrobienia, to patrząc na wyniki Warty osiągnięte zeszłej jesieni chyba nie powinniśmy Zielonym nadziei na awans odbierać. Z doświadczenia wiemy jednak, że drużyny, które na półmetku rozgrywek tracą tak wiele punktów nie są w stanie tej straty zniwelować. Jak będzie tym razem? Wszystko, jak zwykle wyjaśni boisko. A piątkowy rywal jest jak najbardziej w zasięgu Warty, bo będący w strefie spadkowej beniaminek z Płocka, których celem jest wyjście ze strefy spadkowej i utrzymanie się na poziomie pierwszej ligi. Obie drużyny bezbramkowo zremisowały swoje poprzednie spotkania, miejmy więc nadzieje, że tym razem na Stadionie Miejskim w Poznaniu emocji i bramek nie zabraknie.
Warta Poznań – Wisła Płock, piątek g. 19:00
Jeśli można stopniować pojęcie faworyta, to zdecydowanie mniejszym od tego z Poznania będzie bytomska Polonia, której przyjdzie zmierzyć się z polkowickim outsiderem. Z tym, że w tym przypadku spotkanie będzie pojedynkiem dwóch drużyn z strefy spadkowej, co więcej drużyn, które dzielą zaledwie dwa punkty na korzyść gospodarzy. W Bytomiu chcą jak najszybciej zatrzeć złe wrażenie pozostawione po sobie w Gdyni i w piątkowym spotkaniu „o sześć punktów” osiągnąć wynik, który pozwoli Polonii wydostać się z czerwonej strefy. Goście tego spotkania przyjadą jednak do Bytomia z nadzieją na powtórzenie wyniki z poprzedniej kolejki, kiedy to KS wygrał z Ruchem, a zarazem z wiarą w wydostanie się z pod kreski jeszcze przed zimową przerwą. Do Bytomia razem z swoją drużyną przyjedzie doskonale znany niebiesko-czerwonym Grzegorz Podstawek, który liczy na to, że podtrzyma swoją strzelecką formę z ostatniego meczu.
Polonia Bytom – KS Polkowice, piątek g. 19:45
W drużynie gości należy upatrywać faworyta w pierwszym z sobotnich spotkań, w których Ruch podejmie Flotę. Zespół z Świnoujścia mimo tego, że w zeszłym sezonie o krok od awansu w obecnych rozgrywkach nie należał do faworytów. Może właśnie ten brak presji wywieranej na piłkarzy z nad Bałtyku powoduje, że Flota również tym razem gra naprawdę dobrze, czego efektem jest wysokie, drugie miejsce zajmowane obecnie przez podopiecznych trenera Pawlaka. Wyjazd do Radzionkowa nie będzie jednak łatwą podróżą, bo Flota musi przejechać niemal całą Polskę, by zagrać na jednym z najbardziej niewygodnych stadionów, jakim jest obiekt nieobliczalnego Ruchu Radzionków. Nie od dziś wiadomo, że Cidry lubią wyzwania, a sobotnie spotkanie będzie jednym z najważniejszych, bo ewentualna porażka z wiceliderem rozgrywek może śląską drużynę niebezpiecznie zbliżyć do strefy spadkowej, czego w Radzionkowie będą chcieli za wszelką cenę uniknąć.
Ruch Radzionków – Flota Świnoujście, sobota g. 13:00
Wyrównanie zapowiada się spotkanie, w którym Olimpia Grudziądz podejmie Dolcan Ząbki. Obie drużyny celują w środek tabeli i obie na ten moment są na najlepszej drodze do osiągnięcia tego celu. W Grudziądzu powinniśmy więc obejrzeć wyrównane spotkanie, które pozwoli Olimpii odskoczyć jeszcze bardziej drużyną walczącym o utrzymanie, a w przypadku zwycięstwa gości, Dolcan wyprzedzi w tabeli swojego najbliższego rywala.
Olimpia Grudziądz – Dolcan Ząbki, sobota g. 14:00
O odbicie się od dna walczy Olimpia Elbląg, a sobotnim rywalem beniaminka rozgrywek będzie Kolejarz Stróże. Jesień w Stróżach mogą zaliczyć jak najbardziej do udanych, bo Kolejarz ani na chwilę nie zbliżył się do strefy spadkowej, co daje sporą szansę na uniknięcie powtórki z zeszłego sezonu i nerwowej walki o utrzymanie. Sytuacja Olimpii jest nieciekawa, a gospodarze tego spotkanie nie mogą kalkulować, dla nich cel jest prosty- punktować, punktować i jeszcze raz punktować. Tylko kolejne zwycięstwa i zdobyte punkty mogą pomóc beniaminkowi utrzymać się w rozgrywkach, jednak już teraz szansę Olimpii na utrzymanie są naprawdę niewielkie.
Olimpia Elbląg – Kolejarz Stróże, sobota g. 15:00
Ciekawie zapowiadają się dwa wieczorne, sobotnie spotkania. W pierwszym z nich GKS podejmie w Katowicach Sandecje Nowy Sącz. Po prestiżowym zwycięstwie nad Piastem w śląskich derbach podopieczni trenera Góraka ponownie znaleźli się nad strefą spadkową, a w sobotę będą chcieli zrobić wszystko, żeby ponownie do niej nie trafić. Rywal jednak do łatwych nie należy, bo Sandecja po wygranej w Łęcznej zmniejszyła stratę do Floty na pięć punktów i piłkarze z Małopolski na nowo uwierzyli, że stać ich jeszcze na osiągnięcie najwyższych lokat. Samo spotkanie zapowiada się ciekawie i mimo, że Sandecja ma ośmiopunktową przewagę nad GieKSą to ciężko postawić ją w roli faworyta do zwycięstwa.
GKS Katowice – Sandecja Nowy Sącz, sobota g. 18:00
Natomiast w Szczecinie czeka nas prawdopodobnie hit kolejki, bo Pogoń podejmie gdyńską Arkę. Gospodarze od początku rozgrywek grają dobrze i trzymają się ligowej czołówki, aktualnie mając szanse nawet na fotel lidera w przypadku wygranej z Arką i potknięć Floty i Zawiszy. Arka natomiast przeszła sporą metamorfozę, bo z ligowego słabeusza, walczącego o wydostanie się z strefy spadkowej stała się drużyną, której obawiać musi się każdy rywal i która wciąż ma szanse na powrót do ekstraklasy. Liczymy na to, że ostatnie z sobotnich spotkań przy stworzy nam wielu emocji i zapracuje sobie na miano hitu kolejki.
Pogoń Szczecin – Arka Gdynia, sobota g. 19:45
Świadkami zaciętego, wyrównanego boju powinniśmy być w Niecieczy, gdzie Termalica podejmie Bogdankę Łęczna. Obie drużyny niezmiennie trzymają się ligowej czołówki i obie mogą jeszcze sporo w rozgrywkach namieszać, jednak zarówno Termalica, jak i Bogdanka są stawiane raczej na drugim planie w kontekście walki o awans. Taka sytuacja pozwala obu ekipom na chowanie się w cieniu ligowych potentatów co może umożliwić im atak w końcówce sezonu, jednak aby tak było drużyny z Niecieczy i Łęcznej muszą podtrzymać dobrą, jesienną formę i również wiosną prezentować się z jak najlepszej strony. Zwycięstwo gospodarzy w tym spotkaniu może dać im nawet fotel lidera, jednak taki obrót spraw jest mało prawdopodobny, jeśli jednak Bogdanka wciąż myśli o awansie musi w tym spotkaniu pokazać się z swojej najlepszej strony i zwycięstwem w Małopolsce wyprzedzić w tabeli Termalice.
Termalica Bruk-Bet Nieciecza – Bogdanka Łęczna, niedziela g. 11:30
Do miana hitu kolejki, obok spotkania dwóch nadbałtyckich drużyn kandyduje mecz Zawiszy z Piastem. Zawisza po świetnym starcie rozgrywek złapał ewidentną zadyszkę, bo lider rozgrywek nie wygrał żadnego z czerech ostatnich spotkań. A i tym razem o zwycięstwo nie będzie beniaminkowi z Bydgoszczy łatwo, bo w swojej niezdobytej na razie twierdzy będzie gościć Piasta Gliwice. Piastunki całą jesień spędziły na tułaczkach i podróżach, co świadczy o tym, jak ważną rolę w walce o awans może odegrać gliwicka drużyna. Zwieńczenie rundy jesiennej będzie dla Piasta również końcem okresu bezdomności, bo z Bydgoszczy podopieczni trenera Brosza wrócą już do siebie, na nowo wybudowany stadion miejski w Gliwicach. Ten powrót będzie jednak smakował jeszcze lepiej, jeśli Piast zwycięży w Bydgoszczy i tym samym zrówna się punktami z liderem rozgrywek, Zawisza zrobi jednak wszystko by tak się nie stało i by po słabszym okresie gry powrócić do zwycięskiej formy.
Zawisza Bydgoszcz – Piast Gliwice, niedziela g. 19:00