W sparingu rozegranym na bocznym boisku Stadionu Śląskiego w Chorzowie Ruch Radzionków pewnie i zasłużenie wysoko pokonał zajmujący czołowe miejsce w drugiej lidze Przebój Wolbrom. Wynik 3:0 w pełni oddaje przebieg gry, ale gdyby Radzionkowianie wykazywali pod bramką rywala większą skuteczność, wynik ten śmiało mógł być jeszcze bardziej przekonujący na korzyść śląskiego trzecioligowca.
Spotkanie rozpoczęło się z czterdziestominutowym opóźnieniem z powodu kłopotów organizatorów z odśnieżeniem placu gry.
Do przerwy mecz miał w miarę wyrównany przebieg, choć to Ruch Radzionków grał aktywniej i o wiele częściej stwarzał zagrożenie pod bramką Przeboju. Zawodnicy z Wolbromia dwukrotnie poważniej zagrozili bramce Patryka Ciasnochy, jednak w zamieszeniu w polu karnym najpierw górą był bramkarz Ruchu, potem sprzed bramki piłkę wybili obrońcy. Strzały Przeboju z dystansu albo pewnie bronił Ciasnocha, albo wyraźnie mijały one bramkę.
Akcje Ruchu były o wiele groźniejsze. W czystych strzeleckich sytuacjach w piłkę źle trafiali Marek Kubisz (przy okazji wpadając na Pączka, który z grymasem bólu za chwilę opuścić musiał boisko) oraz Sebastian Gielza. Strzał Adama Kompały z bardzo bliska instynktownie wybił Kwaśny, a Gielza oraz Kubisz pudłowali w sytuacjach sam na sam z rezerwowym bramkarzem Przeboju. W 41 minucie drugi raz w takiej sytuacji znalazł się Gielza, tym razem już pewnie pakując piłkę do siatki.
Po przerwie Przebój podjął próbę zmiany wyniku, jednak na ofensywnym ustawieniu gości o wiele częściej korzystał Ruch, łatwo i regularnie wpadając z kontrą pod bramkę drużyny z Wolbromia. Już krótko po przerwie w słupek trafił Marcin Kocur. Kilka minut później Kocur już się nie pomylił, z bliska pakując piłkę głową do pustej bramki. Groźnie strzelali Tomasz Stranc i Marcin Dziewulski. Trzecia bramka to znów dzieło Kocura, poprzedzone efektownym dryblingiem pomiędzy kilkoma obrońcami. Napastnik Ruchu miał jeszcze szanse na hat tricka, w dogodnych jednak sytuacjach dwukrotnie pudłował. Szanse mięli również Marek Suker, Karol Kajda, a długie dośrodkowanie Marcina Kowalskiego trafiło w poprzeczkę. Przebój w drugiej połowie odpowiedział w zasadzie jedynie jedną akcją, ale za to bardzo groźną – kilku zawodników gości znalazło się przed Mirosławem Kuczerą, jednak strzał Sadowskiego bramkarz z Radzionkowa wybił na rzut rożny. Strzałami z dalszej odległości bramce Ruchu Przebój nie mógł zagrozić.
Zwycięstwo Ruchowi Radzionków z wyżej notowanym rywalem przyszło więc nadspodziewanie łatwo. Choć nie do końca zgadzał się z tym trener Rafał Górak: “Nie wiem czy poszło łatwiej niż się można było spodziewać, na pewno moi zawodnicy włożyli wiele serca w ten mecz i w przygotowania, a jak się wykonuje ciężko swoją pracę, to pewne rzeczy przychodzą łatwiej. Mogę się tylko cieszyć z tego wielkiego zaangażowania zawodników, z tego jak podchodzą do tego wszystkiego, bo często te rzeczy najłatwiejsze wydają się najtrudniejszymi. Dziś było wiele zaangażowania, więcej niż u rywala, i stąd ten wynik. Natomiast czy powinniśmy wygrać wyżej? Na pewno trzeba się cieszyć z tego 3:0, choć rzeczywiście było sporo okazji, żeby podwyższyć ten wynik, ale z drugiej strony bramki mogliśmy też stracić, bo dwie, trzy okazje Przebój przecież też miał. I popełniliśmy przy tych konkretnych akcjach parę błędów, na pewno więc będziemy musieli z zawodnikami zwrócić sobie uwagę na pewne szczegóły. Ale jeszcze raz powtarzam – za walkę i za zaangażowanie w dniu dzisiejszym chłopakom należą się największe słowa uznania. Ogólny obraz gry był dziś bardzo w porządku.”
Ośmiu zawodników, którzy nie zagrali w spotkaniu z Przebojem Wolbrom, tj. Jankowski, Adamek, Hajda, Sala, Lasek, Szlufik, Młynek i Mużyłowski, zostaną dołączeni do drużyny rezerw trenera Artura Skowronka, którą zmierzy się popołudniem w Bytomiu z drużyną Młodej Ekstraklasy Polonii Bytom.