Trener Damian Galeja:
Naprawdę ciężko grało się nam w tym spotkaniu, bo z w głowach siedziało to, że w trzech ostatnich meczach zdobyliśmy tylko tylko punkt. O ile jednak przegrana w Katowicach była piękną porażką, o tyle dwa kolejne mecze bardzo nas rozczarowały, bo mieliśmy w nich wręcz duże problemy by w ogóle stwarzać sytuacje podbramkowe. Dlatego wiedzieliśmy, że dziś bardziej od pięknej piłki, potrzeba będzie zostawić mnóstwo zdrowia na boisku. Wiedzieliśmy, że zespół rywala, niezależnie od tego, że plasuje się w dolnych regionach tabeli, podejdzie do meczu bardzo zmobilizowany, bo choć reprezentuje miasto odległe od Śląska, to jednak grają w nim niemal wyłącznie zawodnicy pochodzący z Chorzowa, Katowic i innych śląskich miast. I rzeczywiście grali bardzo twardo, jak w meczu derbowym, wysoko ustawiając nam poprzeczkę. W nas tymczasem grały jeszcze te nagatywne emocje związane z poprzednimi meczami, co przekładało się na mnóstwo złych decyzji na boisku. Ale były też momenty dobre, jak choćby kwadrans w pierwszej połowie, kiedy stwarzaliśmy sobie okazję za okazją. Gdy graliśmy piłką szybko, dołem i na skrzydła, było dobrze. Gdy decydowaliśmy się na atak środkiem, czy zagrania górą, była to tylko woda na młyn gości, którzy siłą fizyczną nas zdominowali.