Podsumowanie pierwszej połowy sezonu

Przypomnijmy sobie przedsezonowe spotkanie drużyny z sympatykami „Cidrów”. Były zapewnienia o dobrym przygotowaniu zespołu do walki o pierwsze miejsce w tabeli, ówczesny prezes – Andrzej Urzędniczok – mówił o wychodzeniu klubu „na prostą” w sprawie finansów, a kibice ciekawi byli poziomu gry nowo sprowadzonych zawodników. Trener Rafał Górak mówił: „IV liga ma być dla tych chłopców spacerkiem” – mając na myśli mieszankę młodych, ambitnych zawodników z bardziej doświadczonymi. Wszystko wydawało się być na swoim miejscu.

11. sierpnia. Szok! Radzionkowianie zaledwie remisują ze słabą Slavią Ruda Śląska na inaugurację sezonu, w dodatku grając przed własną publicznością. Następne mecze też nie zwiastują awansu. „Cidry” w niczym nie przypominają drużyny z zeszłego sezonu, w którym awans był przecież na wyciągnięcie ręki. Upragnione zwycięstwo przychodzi dopiero w trzeciej rundzie, i wówczas smakuje jeszcze lepiej. „Żółto – czarni” pokonują mocny i ofensywnie grający częstochowski KS.

Niestety powodów do radości nie było po najważniejszym meczu w sezonie, w Tychach z GKSem. Po porażce 0:2, wielu straciło już nadzieję, że Ruch jest w stanie wygrać ligę. Jak się później okazało, prawdziwe jest stwierdzenie, że nie należy przedwcześnie spekulować o końcowym rezultatacie. Po spotkaniu z tyszanami wszystko obróciło się na korzyść piłkarzy z Narutowicza 11. Nie licząc wpadki z ŁTS Łabędy, Radzionkowianie rozpoczęli iście zwycięski marsz o przewodnictwo w tabeli. Osiem wygranych z rzędu robi wrażenie! Trzeba też przyznać, że pierwsze miejsce po rundzie jesiennej Ruch osiągnął dzięki… piłkarzom z Tychów, którzy punkty tracili jak na zawołanie, nawet z rywalami z najniższej półki.

W Radzionkowie, w ostatnim czasie zaszły ważne zmiany, niekoniecznie czysto sportowe. Nie tak dawno odbyło się Walne Zebranie Członków Klubu, na którym wybrany został nowy prezes, pan Tomasz Baran. Ta postać kibicom znana była już wcześniej jako wice – prezes, oraz główny sponsor. Teraz bardzo ważne będzie, aby nie popełnić błędów związanych z finansami i sprawami „papierkowymi”, bo sukces sportowy nie wydaje się być daleko.

Jak więc podsumować rundę jesienną? Na pewno zaskoczeniem bardzo negatywnym był słaby start Ruchu i nierówna gra w trakcie rundy. Zabójcza końcówka sprawiła jednak, że na wiosnę „żółto – czarni” wystąpią w roli faworyta. Oby tylko ten fakt ich nie uśpił. Póki co, nie ma się czego obawiać. Trener Górak wydaje się być osobą na właściwym miejscu. Wśród piłkarzy widać zdrową rywalizację o miejsce w pierwszym składzie. „Młode wilki” jesienią pokazały już nie raz, że piłkę potrafią kopać bardzo dobrze. Wydaje się, że wspomniane już słowa: „IV liga ma być dla tych chłopców spacerkiem”, nie są bezpodstawne. Słabsze wyniki zdarzają się każdemu, a „Cidry” zdążyły udowodnić, że jeśli są w optymalnej formie, nie ma na nich mocnych.