Niech passa trwa. Pora na Rozwój!

W ostatnich dwóch meczach Ruch ponad pięćdziesiąt razy uderzał na bramkę przeciwnika (średnio raz na trzy i pół minuty), siedem razy posyłając piłkę do siatki. Tak atrakcyjny futbol warto oglądać z trybun! Znakomita okazja do tego będzie już jutro, bo na Knosały zawita Rozwój Katowice. „Cidry” chcące budować w Radzionkowie „twierdzę” i kontynuować serię zwycięstw, będą faworytem zaplanowanego na godzinę 16:00 ciekawie zapowiadającego się starcia.

Rozwój Katowice, przez swoje losy w ostatnich latach, jest klubem Ruchowi Radzionków naprawdę podobnym. Biorąc pod uwagę tylko dziesięć ostatnich sezonów, oba kluby – przecież lokalne, mające w swoim bliskim sąsiedztwie duże, bardzo znane i utytułowane kluby – grały na poziomie pierwszej ligi, oba utraciły swoje stadiony, oba wzięły rok rozbratu z występami w oficjalnych rozgrywkach, wreszcie oba od powrotu do gry występują na wynajmowanych boiskach, o sztucznej nawierzchni.
Sportowo rywalizacja z Rozwojem nie jest zbyt bogata. W ostatnich latach nasze drużyny mierzyły się ze sobą tylko w meczach sparingowych, a by przypomnieć sobie ich walkę o ligowe punkty trzeba się cofnąć do sezonu 2008/2009. Wówczas dwa razy górą byli radzionkowianie (3:0 na wyjeździe, 3:1 u siebie). Wcześniej Ruch i Rozwój rywalizowały ze sobą przez trzy sezony z rzędu od 2003 do 2006 roku (bilans tych gier jest remisowy – oba klubu po dwa razy wygrywały, a dwa mecze kończyły się podziałem punktów).
Przed awansem „Cidrów” do Ekstraklasy, Rozwój był naszym ligowym przeciwnikiem w sześciu sezonach: 1986/87, 1984/85, 1982/83, 1980/81, 1978/79 i 1971/72.

Ostatnią – zwycięską – potyczkę z Rozwojem w Bytomiu-Stroszku pamiętać z boiska mogą jedynie Marcin Trzcionka oraz obecny trener Marcin Dziewulski. Po stronie przeciwnika wystąpili wówczas między innymi kojarzeni także z naszym klubem Adam Giesa i Dawid Gajewski, zaś trenerem Rozwoju był wcześniejszy piłkarz, a późniejszy trener Ruchu Damian Galeja.
W kadrze Ruchu jest trzech piłkarzy mających w swojej historii grę w tym katowickim klubie. To Andrzej Piecuch, Robert Wojsyk i Rafał Kuliński. Z kolei po drugiej stronie niedawno zawodnikiem żółto-czarnych był wypożyczony Daniel Kaletka.

Ruch na razie kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa, na własnym stadionie wygrywał dotąd bez straty bramki, zaś ogółem w lidze tylko mniejszą liczbą zdobytych bramek ustępuje w tabeli Warcie Zawiercie.
Rozwój, który w poprzednim sezonie występował w drugiej grupie śląskiej czwartej ligi, tymczasem z czterema punktami plasuje się na dziesiątej pozycji. Katowiczanie jak dotąd punktowali tylko u siebie, z dwóch wyjazdów wracali bez punktów i bez strzelanych goli. Bramki „w gościach” nie zdobyli także w Pucharze Polski, odpadając z niego już po pierwszym meczu.

Zachęcamy i zapraszamy do przyjścia na stadion i do dopingu dla naszej drużyny.