Prezentacja drużyny: odpowiedzieli kibicom

Wypowiedź Prezesa Tomasza Barana:

Dziękuję Państwu za przybycie. Mam nadzieję, że ta frekwencja z dzisiejszej prezentacji przełoży się na frekwencję na meczach, a zawodnicy będą grać równie koncertowo, jak zespół przed chwilą. Myślę, że wtedy będziemy z tego wszyscy zadowoleni.

Przed nami runda wiosenna. Szykowaliśmy się do tej rundy przez długie miesiące, na pewno okres przygotowawczy był wyjątkowo długi, na pewno pogoda też nam nie sprzyjała, i pierwszy mecz rundy trzeba było przełożyć. Ale trudno. Tak się stało, a to lepiej niż żeby po tak długich przygotowaniach to przypadek miał rządzić grą, a o wyniku decydowały nie tylko piłkarskie umiejętności, ale pogoda i stan boiska. Decyzja ta jednak była trudna, i proszę o jej zrozumienie i o wyrozumiałość. Poczekamy jeszcze chwilę, a myślę, że się to przełoży na jeszcze lepsze widowisko.

W tym roku Ruch Radzionków obchodzi dziewięćdziesiąt lecie swojego istnienia. To są na pewno obchody, do których już teraz przygotowujemy się bardzo owocnie, a o wszystkich szczegółach będziemy Was informować. Na pewno będzie się to odbywało dwuetapowo – częściowo w czerwcu po zakończeniu rundy, częściowo w sierpniu, kiedy faktycznie te dziewięćdziesiąt lat będzie. O wszystkich tych sprawach będziemy na bieżąco informować. Będzie kilka niespodzianek, naprawdę dla każdego znajdzie się coś dobrego.
Jeśli chodzi o klub, powiem w kilku słowach może o sytuacji, która w tej chwili nas czeka. Czyli o przygotowaniu całej infrastruktury stadionowej do wymogów licencyjnych na drugą ligę. Musimy niebawem zacząć betonować sektory, na których musimy potem ułożyć krzesełka. Nie zapadła jeszcze decyzja ile tych krzesełek będzie, ale myślę, że na pewno ponad tysiąc, bo takie są wymogi. Na pewno będzie trzeba zamontować monitoring. Co prawda licencja tego nie wymaga, ale jesteśmy na liście stadionów, które owy posiadają, i musimy go przystosować, bo ten, który jest w tej chwili dziesięć lat temu na pewno był dobry, ale dziś już nie spełnia żadnych wymogów. I też zwrócić musimy uwagę na takie mniejsze rzeczy. Wiadomo, musimy odświeżyć budynek klubowy, bo będą do nas przyjeżdżać, mam nadzieję, że tak się stanie, niedługo zespoły z całej Polski. Także i takie rzeczy też będzie trzeba zrobić.

Mam nadzieję, że jakoś wspólnie damy radę, bo relacje na linii klub – miasto są coraz bardziej owocne, i liczę na to, że miasto nam pomoże w tym, żeby się odpowiednio do drugiej ligi przygotować. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że klub Ruch Radzionków jest chyba najjaśniejszą promocją Radzionkowa w całej Polsce, i nie ma tu nic lepszego. Jeśli każdy to zrozumie, to będzie dobrze.

Uważam, że słowo kryzys jest troszeczkę nadmiernie używane w obecnym czasie, wiadomo, że nie jest sytuacja tak dobra, jaka była jeszcze dwa lata temu, natomiast trzeba do tego podchodzić spokojnie i radzić sobie z tym jakoś. Obecnie najprościej jest lamentować, ja natomiast uważam, że próbować dalej dobrze pracować to najlepsza recepta na ten kryzys.

Tomasz Stranc

– Po przybyciu do klubu Adriana Mielca rywalizacja w drugiej linii bardzo wzrosła. Czy nie boisz się o swoje miejsce w pierwszym składzie?

– Ja już na takie pytanie chyba niedawno odpowiadałem… Rywalizacji się nie boję, a wręcz bardzo lubię rywalizację i bardzo się na nią cieszę. A czy będziemy grali z Adrianem na tej samej pozycji, czy może będzie to pozycja troszkę inna? W końcu sam Adrian mówił o sobie, że jest bardzo uniwersalnym zawodnikiem, i że może grać na wielu pozycjach – na jednej i na drugiej stronie w pomocy, na środku również. Ja tak uniwersalny nie jestem, bo w ataku nie grałem, więc może zagramy kiedyś w pierwszej jedenastce razem.

Trener Rafał Górak

– Jaką rolę odgrywać ma w drużynie Marek Kubisz?

– Marek jest napastnikiem, zawodnikiem bardzo kreatywnym, i najważniejsze, aby spełniał wszystkie te rzeczy, które chcemy. W tym tłoku, w którym gramy Marek sobie doskonale daje radę i uważam, że w tej sytuacji będziemy mięli dzięki jego niekonwencjonalnych zagraniom wiele dobrych szans. Uważam, że Marek okazji będzie miał dużo, żeby pokazać swoją dyspozycję na boisku, wtedy wszyscy zobaczą jak jest rola Kubisza w tej jedenastce.

– Czy trener ma już w głowie jedenastkę na pierwszy mecz rundy wiosennej?

– Zawsze w głowie wiem, który zawodnik jest bliżej tego składu, a który jest dalej. Ale następny mecz jest później, bo wiadomo, że przełożony jest mecz z Babienicą, a więc gramy dopiero w przyszłym tygodniu. I będziemy się jeszcze zastanawiać, jaka ekipa wyskoczy na to spotkanie z Silesiusem.

– Czy kadra nie jest zbyt liczna? Przez to niektórzy zawodnicy mogą nawet wiosną nie powąchać boiska. Nawet czołowe drużyny europejskie – Real czy Liverpool – nie mają tak licznej kadry.

– Czy Real i Liverpool nie mają tak licznej kadry, tego to akurat nie wiem. Ja uważam, że potrzebujemy dużo ludzi mieć w kadrze, tylko dlatego, żeby była pełna rywalizacja. Bo może być przecież taka sytuacja, jak w przypadku Marcina Żmudy, że wylatuje nam zawodnik na osiem miesięcy. Mamy młodzieżowców i seniorów, a wśród młodzieżowców też musi być rywalizacja. Tylko wtedy jest szansa na sukces. Trzeba mieć bardzo dużo ludzi w kadrze, a ja tutaj słabego nie widzę. Bardzo się z tego cieszę, dziękuję zarządowi, Prezesowi, że zgodzili się pójść tą drogą.

Adam Kompała

– Czy pamiętasz swój ostatni poprzedni mecz w drużynie Ruchu Radzionków? Jaki był wynik i którą z bramek strzeliłeś?

– Pamiętam swój ostatni występ, drużyny w tej chwili nie pamiętam, z Zielonej czy z Jeleniej Góry. 3:1 wygraliśmy i tym zwycięstwem zapewniliśmy sobie awans do pierwszej ligi. Natomiast potem na mecz do Myszkowa jechaliśmy w galowych strojach. „Ecik” to pamięta – graliśmy wtedy naprawdę bardzo dobry futbol. A ja strzeliłem bramkę na 3:1, w 87 chyba minucie. I awansowaliśmy.

Adrian Mielec

– W okresie przygotowawczym byłeś najskuteczniejszym zawodnikiem Ruchu Radzionków. Czy to dla Ciebie dobry prognostyk na rundę wiosenną?

– Na pewno jestem na fali, bo te trzy bramki w sparingach strzeliłem. A to dopiero się okaże czy trener na mnie postawi, czy będę grał – i wszystko wyjaśni się na boisku. Myślę, że to jednak dobry prognostyk.

Marek Kubisz

– Debiut Ruchu Radzionków w drugiej lidze przypadł na mecz z Szombierkami Bytom, a Ty wtedy grałeś w pierwszej jedenastce Szombierek. Czy pamiętasz wynik?

– Nie bardzo.

– Szombierki wtedy przegrały z Ruchem Radzionków.

– Na Ruchu Radzionków?

– Tak.

– A to już przypominam sobie, Ecik nas wtedy pogrążył.

– A czy widzisz w obecnej kadrze Ruchu kogoś, kto wówczas brał udział w tym meczu?

– No jest na sali Marian…

– Ale w obecnej kadrze Ruchu?!

– …

– Adam Kompała – wtedy grał jeszcze w Ruchu Radzionków.

– Ach tak.

Marcin Trzcionka

– Jak przygotowania do matury?

– Jakoś trzeba to godzić, wiadomo. Szkoła nie zawsze jest na pierwszym miejscu.

– Rozumiem, że maj będzie gorący, bo z jednej strony będą się ważyły losy awansu, a z drugiej Twojej przyszłości szkolnej?

– Tak.

Paweł Giel

– Czy była na boisku jakaś sytuacja związana z Waszym podobieństwem z Piotrem, którego nie da się przecież ukryć?

– Kiedyś zdarzały się takie sytuacje. Raz, chyba to było jeszcze w juniorach, kiedy graliśmy w Zantce Chorzów, koleś biegnie obok mnie na boisku i nagle woła „Koleś, przecież ty już tu biegłeś!”.

Prezes Tomasz Baran

– Nawet w sztabie szkoleniowym nikt nie ma wątpliwości, że awans jest na wyciągnięcie ręki. Jakie plany na przyszły sezon w drugiej lidze?

– Plany są proste i ja ich nigdy nie ukrywałem. Liczymy na grę na zapleczu Ekstraklasy. Także ja myślę, że tą drugą ligę trzeba „machnąć” i gramy dalej.

Dawid Hajda

– Czy ciężko jest wychowankom dostać się do kadry pierwszego zespołu?

– Moim zdaniem to nie ma większego znaczenia czy jest się wychowankiem czy zawodnikiem z jakiejś innej drużyny. To wychodzi na jedno – jest rywalizacja i trzeba dobrze grać.

Marcin Żmuda

– Kiedy Cię na boisku zobaczymy?

– Rehabilitacja przebiega zgodnie z planem. Kibice na boisku zobaczą mnie w styczniu. Pomaga mi klub, prezesi, trenerzy, masażyści – wszyscy mnie podtrzymują na duchu. Mam nadzieję, że jak najszybciej będę mógł wrócić do gry. Chciałbym razem z drużyną być na boisku i awansować, ale wiadomo – w tej sytuacji nie da się.