Jeśli w czymś w tych statystykach radzionkowianie dorównują liderowi ligi, to w skuteczności gry w defensywie. Oba zespołu straciły tylko pięć goli, i w tej chlubnej statystyce zajmują ex-aequo drugie miejsce, ustępując jedynie Górnikowi Wesoła. Ale dobra gra w obronie to nie jedyna nadzieja Ruchu. Drugą może być… z pewnością wygrana sprzed tygodnia z Piastem II Gliwice. To przecież także miał zdecydowany faworyt w starciu z żółto-czarnymi, a jednak na stadionie w Bytomiu-Stroszku bezdyskusyjnie poległ.
Piłka nożna jest nieobliczalna – co podkreśla trener Wojciech Osyra – a plan na mecz z liderem jest dopracowany. Dlatego Ruch na sztucznej murawie stadionu przy Loretańskiej (a to kolejny argument za gospodarzami, w przeciwieństwie do “Cidrów” bardzo dobrze znających grę na tej innej niż boisko naturalne powierzchni) wcale nie musi być skazany na porażkę, a wręcz powalczyć może o punkty. Dla radzionkowian, coraz pewniej czujących się w trzeciej lidze, i wzmocnionych choćby powrotem do treningów kontuzjowanego ostatnio, czołowego strzelca drużyny, Tadeusza Urbainczyka, wcale nie byłaby to niespodzianka.
Początek meczu Skra – Ruch w Częstochowie w sobotę o godzinie 18:00.