Ruch, pomny wydarzeń w Zawierciu dwa tygodnie temu, na pewno musi podejść do tego meczu z pełnią koncentracji, by uddźwignąć rolę faworyta. Nie tylko dlatego, że gra na bocznym boisku i pierwszy raz od miesięcy na nienaturalnej murawie jest dużym utrudnieniem, o czym radzionkowianie przekonali się już w Pucharze Polski w Ożarowicach. Także nie tylko dlatego, że żółto-czarni zagrają między innymi bez zawieszonych za kartki Mateusza Nowary i Andrzeja Piecucha (za czerwoną kartkę otrzymaną w meczu ze Śląskiem Świętochłowice otrzymał dwa mecze kary), ale przede wszystkim z uwagi na nieobliczalność gospodarzy. Ci w dotychczasowych kolejkach potrafili doznać bardzo wysokich porażek, w tym również na własnym boisku, ale choćby w dwóch ostatnich meczach urwali punkty RKS Grodziec (u siebie) i Szombierkom Bytom (na wyjeździe), czyli drużynom podobnie jak Ruch zaliczanych do ścisłej czołówki.
Mecz Sparty Lubliniec z Ruchem poprowadzi sędzia Marcin Miśta z Zawiercia.