Ruch – Pniówek: wypowiedzi pomeczowe

Trener Rafał Górak:

„Niepokoi mnie bardzo fakt, że rozgrywamy tak słabe połowy. Bo pierwsza połowa w naszym wykonaniu była dziś na bardzo słabym poziomie. Daliśmy już sobie wydrzeć tutaj zwycięstwo Victorii Chróścice, gdyby udało nam tamten mecz się zremisować, obraz byłby zupełnie inny i może moje decyzje dziś inne. A tak przegrywając do przerwy nie chciałem ryzykować tego powtórki i wypuściłem do gry trójkę bardzo ważnych zawodników.
I trzeba to przyznać, że mecz ten pokazał ile dla tej drużyny znaczy Adam Kompała, o czym od dawna dobrze przecież wiemy. Ale chyba udowodniło to ponad miarę tym wszystkim niedowiarkom, którzy z powodu jego wieku podważali sens tego transferu, albo wątpili w motywację tak ogranego piłkarza do gry w niedużym klubie w niższej lidze, że nazwisko Kompała to jednak wielka marka. Jestem pewny, że i w przyszłym sezonie będzie tak samo ważnym ogniwem tej drużyny.
Drugie nazwisko, które trzeba dziś wyróżnić z uwagi na zagrożenie jakie sprawiał pod bramką rywala i skuteczność w tym, bo podobnie jak Kompała ma dziś bramkę i dwie asysty, to Marek Suker. Muszę przyznać, że jestem zbudowany widząc jak on przepięknie o to miejsce dla siebie w drugiej lidze walczy. I choć może miał wcześniej okres słabszy, nie zawsze grał tyle, ile by chciał, to właśnie teraz pokazuje, że ten szacunek jakim go tu wszyscy od początku obdarzamy wcale nie jest na kredyt.
Sezon na własnym boisku skończony, można go już więc podsumowywać. Na pewno kibice mogli w tym sezonie zobaczyć tu kilka naprawdę bardzo ciekawych spotkań. Ale jakieś rozdział tym samym mamy zamknięty. Zapraszamy już teraz kibiców na mecze w drugiej lidze.”

Jacek Jankowski:

„Przypomniała mi się dziś sytuacja z meczu Pucharu Polski w Rybniku, kiedy też po pierwszej połowie zespół przeciwny posiadał przewagę, oddawał strzały na bramkę, strzelał wreszcie tego gola, a po przerwie obraz gry zupełnie się zmienił. Znów dopiero po przerwie zaczęliśmy grać w piłkę. Od początku drugiej połowy całymi siłami dążyliśmy aby strzelić wyrównującą bramkę, i kiedy to się udało, zeszło z nas ciśnienie, i to wszystko się potoczyło już swoim torem. Skończył Adam Kompała, i myślę, że kibice mogą wracać do domów mimo słabej pierwszej połowy zadowoleni.”

Dawid Hajda:

„Pniówek podszedł nas bardzo wysoko, odważnie jak chyba żadna drużyna w tym sezonie, i mieliśmy z tym początkowo duże problemy, a nawet w całej pierwszej połowie. Po przerwie zaczęliśmy wreszcie grać bardziej ofensywnie, szanować piłkę, słowem grać swoje. I przyniosło to dobre rezultaty, co wszyscy widzieli. Na pewno swoje zrobiły zmiany zastosowane przez trenera w przerwie. Nie da się ukryć, że dopiero wejście Marka Sukera, Marcina Trzcionki czy przede wszystkim Adama Kompały wprowadziło wreszcie spokój i pewność w nasze poczynania. Wydaje mi się, że po przerwie graliśmy już bardzo dobrze, i choć pierwsza połowa była rzeczywiście bardzo słaba, to dzięki drugiej połowie ogólny obraz meczu powinien być pozytywny.”

Marek Suker:
źródło: TV Silesia

„Tydzień temu przegraliśmy mecz, dziś też przegrywaliśmy do przerwy. Nikt nie był tym usatysfakcjonowany, ani trenerzy, ani kibice, ani my. Trzeba było się wziąć w garść.
Bardzo się cieszymy, że kibice chodzą na mecze. Może nie jest tu bardzo dużo ludzi, ale i tak się cieszymy, że jest dla kogo grać. Zawsze się lepiej gra, kiedy jednak słychać z boku jakiś doping, niż na takim przysłowiowym festynie przy pustych trybunach, albo prawie pustych.”