Mistrzostwo ligi – taki cel mogli sobie przed meczem stawiać w Radzionkowie. Mimo tego, zgodnie z przedmeczowymi obietnicami, trener Rafał Górak nie zawahał się postawić na zawodników będących dotąd w cieniu najlepszych. Skład lidera różnił się aż siedmioma nazwiskami od tego, jaki kilka dni temu rozpoczął dający im awans do pierwszej ligi mecz z Turem Turek. Wcześniej nieobecność tylko jednego z czwórki piłkarzy – Jacek Wiśniewski, Marcin Dziewulski, Adam Kompała i Piotr Gierczak – traktowana była jako wielkie osłabienie drużyny. Dziś na boisku nie pojawił się żaden z nich.
Nic więc dziwnego, że swoją szansę zwietrzyła broniąca się przed spadkiem Elana. I już w 1 minucie w opałach znalazł się debiutujący wiosną w bramce Ruchu Jacek Jankowski, który z kłopotami, niepewnie odbijał uderzenie z rzutu wolnego Grube z dużej odległości.
Potem zarysowała się niewielka przewaga „Cidrów”. W 6 minucie dogranie szarżującego Miłosza Przybeckiego złapał Kryszak. W 11 minucie po centrze Marcina Trzcionki strzał głową Piotra Giela minimalnie minął poprzeczkę bramki gości. W minucie 16 będący w znakomitej sytuacji tuż przed bramką, po dośrodkowaniu Przybeckiego, Marek Suker poślizgnął się na mokrej murawie i trafił tylko w Kryszaka. Wydawała się, że golkiper z Torunia znajdzie się w dużych opałach w 23 minucie, kiedy rzut wolny tuż sprzed pola karnego wykonywał Adrian Mielec. Trafił jednak tylko w mur.
Z czasem coraz śmielej poczynać zaczęli sobie elanowcy. W 27 minucie Jankowski nie złapał opadającej centry z rzutu wolnego, która ostatecznie wyszła na rzut rożny, po którym to obrońcy Ruchu musieli wybijać bezpańską piłkę tuż sprzed linii bramkowej. W 31 minucie Grube wpadł w pole karne, ale jego płaski strzał z okolic linii szesnastu metrów złapał radzionkowski bramkarz, który sześćdziesiąt sekund później nie miał także żadnego problemu z opanowaniem piłki po nieczystym uderzeniu z dystansu Zamary.
Odpowiedź Mielca – strzał z dużej odległości w 34 minucie – była bardzo nieudana.
W minucie 37 Jankowski złapał ostrą centrę na bramkę w rzutu wolnego.
Ruch przycisnął znów w końcówce pierwszej połowy. W 40 minucie, po akcji Mielca, zablokowany w polu karnym został Tomasz Foszmańczyk. A po centrze z rzutu wolnego Piotra Łopucha, głową piłkę przedłużył Paweł Giel, i pomylił się nieznacznie.
Mało jednak brakowało by to goście nie zeszli na przerwę z prowadzeniem. Po szybkiej kontrze Zamara zakręcił w polu karnym radzionkowską defensywą, a jego płaski strzał zatrzymał się dopiero na słupku bramki Jankowskiego.
Drugą część gry rozpoczęła dobra okazja dla Ruchu. Wypuszczony przez Foszmańczyka w 49 minucie Przybecki znalazł się sam na sam z Kryszakiem, ale ten drugi wyśmienicie odbił jego uderzenie. Po chwili zablokowana została poprawka z dystansu Foszmańczyka.
Jednak z czasem to przyjezdni zaczęli osiągać inicjatywę. Mocny strzał Zamary tuż zza linii pola karnego w 52 minucie niewiele minął poprzeczkę.
Bramką dla Elany „zapachniało” w 54 minucie. Uderzenie Młodzieniaka zostało zablokowane, ale piłka zaraz wróciła przed bramkę, gdzie po strzale Grube po raz drugi w tym meczu Jankowskiego uratował słupek. Całość zakończyła bardzo niecelna próba Dreszlera z dużej odległości.
Ale w 62 minucie Elana dopięła swego, kiedy Grube pewnie egzekwował podyktowany za zagranie ręką Tomasza Rzepki rzut karny.
Ruch rzucił się do odrabiania strat, ale to kontry gości były groźniejsze. Onyekachi zakręcił w 67 minucie obroną żółto-czarnych, ale nikt nie zamknął jego centry.
Sporo zamieszania wprowadzały też rzutu wolne w wykonaniu Grube, bite z dużej odległości. W 67 minucie takie uderzenie przeszło jeszcze wysoko nad poprzeczką, ale w 70 minucie, po rykoszecie, sprawiło już wiele kłopotów Jankowskiemu. Bramkarz „Cidrów” znakomicie odbił także lecącą tuż po poprzeczkę taką próbę w75 minucie. By wreszcie, już po akcji, wyróżniający się Grube został zablokowany w 76 minucie przed polem karnym.
Minutę później to Ruch jednak mógł dopiąć swego. Sebastian Gielza zagrał do Przybeciego, ale jego uderzenie z bliska wyśmienicie odbił Kryszak.
Jednak to nadal Elana kontrolowała mecz. Grube w 84 minucie przestrzelił z dystansu (mimo to Jankowski interweniował), strzał Dreszlera sześćdziesiąt sekund później, również z dużej odległości, złapał bramkarz gospodarzy, wreszcie w 89 minucie Poczwardowski z narożnika pola karnego pomylił się nieznacznie.
Sygnał do ataków, skuteczny, gospodarzom dał Mateusz Mak w… 90 minucie. Uderzenie debiutanta leciało w samo okienko, ale świetną paradą popisał się Kryszak.
W drugiej minucie doliczonego czasu gry faulowany w polu karnym był Gielza, a wykonujący jedenastkę Martin Matúš doczekał się swojego pierwszego gola w żółto-czarnych barwach.
Niemożliwe stało się prawdą, a po chwili „Cidry” mogły nawet ten mecz wygrać. Rzut wolny z linii pola karnego w wykonaniu Michała Zioło okazał się jednak bardzo niecelny.
A po chwili sędzia mógł zakończyć mecz, którym, „rzutem na taśmę”, piłkarze Ruchu Radzionków zapewnili sobie zwycięstwo w rozgrywkach drugiej ligi zachodniej!
Sponsorem meczu Ruch Radzionków – Elana Toruń był: