Przed pierwszym gwizdkiem kapitan “Cidrów”, Bartłomiej Gwiaździński, odebrał od przedstawicieli kibiców symboliczną koszulkę z numerem “12”. Symboliczną, bo już na boisko ekipa Ruchu wyszła w nowych kompletach strojów, ufundowanych właśnie przez jej “Dwunastego Zawodnika”.
Piłkarze trenera Marcina Trzcionki wiedzieli, że mogą liczyć na wsparcie swoich fanów, którzy oczekują z kolei przede wszystkim walki o każdy centymetr boiska i od pierwszej do ostatniej minuty. Obie strony po zakończeniu spotkania nie mogli czuć się zawiedzeni.
Ruch zaczął dobrze i szybko wykreował sobie kilka okazji na objęcie prowadzenia. Wykorzystał tę z 14. minuty, gdy do siatki Bartosza Kucharskiego po zgraniu piłki głową przez Rafała Otwinowskiego trafił Szymon Matysek. Radzionkowianie znakomicie weszli w to spotkanie i wydawało się, że w tej fazie meczu wszystko mają pod kontrolą. Niestety – wystarczył jeden stały fragmenty gry dla gości, po którym piłka odbiła się od muru “Żółto-Czarnych”, szybko wróciła w ich pole karne, a później trafiła pod nogi Aleksandra Januszkiewicza, a ten doprowadził do remisu.
Obraz meczu nieco się wyrównał, ale w 29. minucie trybuny przy Knosały znowu skandowały nazwisko Szymona Matyska. Młodzieżowiec radzionkowian dostał dobre podanie od Szymona Siwego, wygrał pojedynek biegowy z obrońcą rywala, minął Kucharskiego i ze spokojem godnym “ligowego wyjadacza” ponownie dał drużynie prowadzenie.
Kluczowym momentem pierwszej połowy okazała się jednak 37. minuta. Marcin Kowalski dostał żółtą kartkę, a że arbitrowi nie podobały się jego protesty, po chwili – już za drugie “żółtko” odesłał “Kowala” do szatni. 3 minuty później fenomenalnym uderzeniem popisał się w dodatku Camilo Torres, z około 30 metrów wbijając piłkę w okienko bramki Rafała Strzelczyka.
Emocje były potężne, a pomysłem arbitra na ich rozładowanie były kolejne żółte kartki. Tylko przed przerwą pokazał łącznie pięć takich napomnień, dwa kolejne stosując wobec trenerów Jacka Jankowskiego i Marcina Trzcionki. Ten drugi – już w klubowym korytarzu – “zapracował” na drugą kartkę i to, co działo się po przerwie, musiał obserwować spoza boiska.
Po przerwie działo się tymczasem sporo. Najpierw były… kolejne kartki. Potem można było skupić się już przede wszystkim na oklaskiwaniu dobrej i ambitnej gry osłabionych gospodarzy. To Ruch wraz z upływem czasu coraz wyraźniej dążył do zadania decydującego ciosu. Najbliższy – po stałym fragmencie Miłosza Ćwielonga – był Rafał Otwinowski, ale jego “główkę” wybronił Kucharski.
Kilkadziesiąt sekund później były bramkarz “Cidrów” musiał jednak sięgnąć po piłkę po raz trzeci. W zamieszaniu po rzucie rożnym dla Ruchu piłka trafiła pod nogi Szymona Siwego, a ten kąśliwym uderzeniem zmieścił ją przy słupku, po czym utonął w objęciach kolegów.
Sparta dostała kilka doliczonych minut na powalczenie o punktową zdobycz. Raz trafiła w poprzeczkę, ale ostatecznie do Katowic wracała z pustymi rękami. Ruch wygrał trzeci mecz z rzędu, pnie się w ligowej tabeli i od przyszłego tygodnia zabiera za przygotowania do derbowego wyjazdu na mecz z Szombierkami Bytom.
Ruch Radzionków – Sparta Katowice 3:2 (2:2)
1:0 – Szymon Matysek 14′
1:1 – Aleksander Januszkiewicz 18′
2:1 – Szymon Matysek 29′
2:2 – Camilo Torres 42′
3:2 – Szymon Siwy 89′
Ruch: Strzelczyk – Turczyn, Otwinowski, Harmata, Ćwielong – Dudziński (59′ Sadlak), Zalewski (59′ Brewczyk), Siwy, Gwiaździnski (87′ Fulianty), Kowalski – Matysek (76′ Szromek). Trener: Marcin Trzcionka.
Sparta: Kucharski – Mazurek, Łąćzek, Witkowski (61′ Chwila), Torres, Bętkowski (64′ Kędzierski), Sobotka, Januszkiewicz (70′ Hornik), Wawoczny (76′ Mielcarz), Szary, Goncerz. Trener: Michał Chmielowski.
Żółte kartki: Kowalski, Gwiaździński, Dudziński (Ruch), Szary, Wawoczny, Witkowski, Torres, Januszkiewicz (Sparta)
Czerwone kartki: Marcin Kowalski 37′ (za dwie żółte), Marcin Trzcionka (45′, za dwie żółte)