Ubiegły weekend na pierwszoligowych boiskach zainaugurowało spotkanie skazanej na spadek Olimpii Elbląg z wciąż walczącym o utrzymanie Klubem Sportowym Polkowice. W Elblągu oba kuby stworzyły świetne widowisko i zdobyli w sumie aż siedem bramek. Podopieczni Olega Raduszki szanse na utrzymanie w 1. lidze stracili jednak w 94. minucie meczu z KS Polkowice, po błędzie Macieja Scherfchena. Po fascynującym widowisku “Górnicy” wygrali z Olimpia Elbląg 4:3. Ponieważ punkt zdobyła w spotkaniu z Bogdanką Polonia Bytom, elblążanie stracili
nawet matematyczne szanse na utrzymanie.
Olimpia Elbląg – KS Polkowice 3:4 (1:1)
1:0 – Kołosow 11′
1:1 – Piotrowski 24′ (rzut karny)
1:2 – Kuświk 46′
1:3 – Kuświk 62′
2:3 – Chałas 69′
3:3 – Lubenow 78′
3:4 – Piątkowski 90′
Drugim spotkaniem ze stawką w postaci utrzymanie się w rozgrywkach był mecz w Poznaniu, gdzie Warta podejmowała Dolcan. Przez większość czasu żadna z drużyn nie zdobyła bramki, jednak gospodarze w końcówce okazali się lepsi. Efekt? Piłkarze Warty Poznań mogą odetchnąć. Wysokie zwycięstwo z Dolcanem (3:0) znacznie oddala ich od strefy spadkowej. Zupełnie inne nastroje w drużynie z Ząbek, która po tej kolejce może znaleźć się na zagrożonym miejscu. Wygraną zapewnił Warcie Piotr Reiss, który strzelił bramkę i wypracował drugie trafienie.
Warta Poznań – Dolcan Ząbki 3:0 (0:0)
1:0 – Reiss 73′
2:0 – Grzeszczyk 88′
3:0 – Jakóbowski 90′
Rozzłoszczeni przegraną z Ruchem Radzionków piłkarze gliwickiego Piasta jako cel na spotkanie z Flotą obrali sobie zwycięstwo i podtrzymanie realnych szans na awans. Gliwiczanie przyzwyczaili nas już do tego, że o losach spotkania z ich udziałem potrafi przesądzić jeden zawodnik, najczęściej Ruben Jurado, czy Wojciech Kędziora. I tym razem nie było inaczej, bo Piast zwycięstwo nad rywalem z Świnoujścia zawdzięcza wspomnianemu duetowi, któremu animuszu dodał dotychczasowy, żelazny rezerwowy, Adrian Świątek. Popularny “Święty” już na początku spotkania popisał się asystą przy bramce Jurado, by ostatecznie dwukrotnie wpisać się na listę strzelców i dać swojej drużynie trzy punkty gwarantujące na ten moment miejsce premiowane awansem. Flota po tej porażce musi coraz baczniej oglądać się za siebie.
Piast Gliwice – Flota Świnoujście 3:2 (2:1)
1:0 – Jurado 7′
2:0 – Świątek 21′
2:1 – Nnamani 34′
3:1 – Świątek 60′
3:2 – Nnamani 82′
Mecz drużyn z odmiennymi aspiracjami oglądaliśmy w Bytomiu. Oba zespoły miały w tym spotkaniu o co grać. Prezentowały też niezłą formę, wygrywając ostatnie spotkania – Polonia z Kolejarzem Stróże 3:2 na wyjeździe, a Bogdanka 2:1 z Arką Gdynia. Dla gospodarzy ten mecz miał być kolejnym krokiem w dramatycznej walce o utrzymanie. Goście natomiast, włączyli się w walkę o awans do Ekstraklasy. Ciężko było wskazać faworyta. Ostatecznie to gospodarze wyszli jako pierwsi na prowadzenie, jednak goście odrobili jednobramkową stratę, a samo spotkanie zakończyło się chyba nikogo niesatysfakcjonującym remisem.
Polonia Bytom – GKS Bogdanka 1:1 (0:0)
1:0 – Mąka 72′
1:1 – Pesir 81′
Kolejne spotkanie drużyny z czołówki z drużyną walczącą o ligowy byt oglądaliśmy w Niecieczy, gdzie Termalica Bruk-Bet podejmowała Olimpie Grudziądz. Zawodnicy z Grudziądza przyjechali prawdopodobnie na ten mecz z założeniem jak najdłuższego utrzymania bezbramkowego wyniku. Ich plany jednak szybko legły w gruzach. Już w 2. minucie przed polem karnym gości znalazł się Pawlusiński i potężnym strzałem lewą nogą nie dał szans Wróblowi. Po bramce przyszedł moment nerwowej gry z obu stron, jednak gospodarze szybko uporządkowali grę. W końcówce spotkania drugą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drozdowicz, a
Termalica znacząco umocniła się na fotelu lidera.
Termalica Bruk-Bet Nieciecza – Olimpia Grudziądz 2:0 (1:0)
1:0 – Pawlusiński 2′
2:0 – Drozdowicz 90′
Porażką zakończy się z pewnością sezon dla kibiców z Gdyni i Katowic. Drużyna tych pierwszych już odpadła bowiem z wali o awans, a śląski zespół nawet nie włączył się do tej batalii, w zamian walcząc wciąż o utrzymanie. W Gdyni kibicom nie było dane oglądać bramek aż do osiemdziesiątej minuty, wtedy to w dramatycznych okolicznościach ostatecznie piłkę do siatki skierował Kuklis. Goście jednak nie pozostali dłużni i chwilę po tym trafieniu po akcji Pitrego z Zacharą zdobyli bramkę na wagę jednego punktu.
Arka Gdynia – GKS Katowice 1:1 (0:0)
1:0 – Kuklis 80′
1:1 – Zachara 81′
Emocji nie zabrakło w Nowym Sączu, gdzie o ucieczkę od strefy spadkowej walczyły jedenastki Sandecji i ruchu, chociaż w tym przypadku stwierdzenie “jedenastki” odbiega od rzeczywistości. Gospodarze bramkę stracili w dużej mierze przez gapiostwo, nie zorientowali się oni bowiem, kiedy Ruch wykonał rzut wolny, po którym oko w oko z Różalskim stanął Cieluch, a bramkarz Sandecji uciekł się do zagrania faul, wyleciał z boiska i zafundował gościom rzut karny. Ruch wszedł na prowadzenie, goście odpowiedzieli bramką i… kolejną czerwoną kartką. Takiej sytuacji nie mogli zmarnować piłkarze z Radzionkowa, którzy ostatecznie po trafieniu Cisse wygrali to spotkanie i znacznie zbliżyli się do upragnionego utrzymania.
Sandecja Nowy Sącz – Ruch Radzionków 1:2 (0:0)
0:1 – Muszalik 61′ (rzut karny)
1:1 – Gawęcki 70′
1:2 – Cisse 90′
O utrzymanie szans na awans w Płocku z walczącą o utrzymanie Wisłą zagrał bydgoski Zawisza. Gościepo golu Adriana Błąda wygrali z Nafciarzami. Wynik tego meczu sprawił, że drużyna kierowana przez Jurija Szatałowa w dalszym ciągu liczy się w boju o Ekstraklasę. Wisła po porażce musi się jak najszybciej otrząsnąć, bo w środę jedzie na ważny mecz do Polkowic.
Wisła Płock – Zawisza Bydgoszcz 0:1 (0:1)
0:1 – Błąd 13′
Spotkaniem na szczycie trzeba było nazwać mecz Pogoni z Kolejarzem Stróże. Katowice, Bytom, Gdynia czy Szczecin – kibice z dużych, mających drużyny z ekstraklasową przeszłością miast przekonali się w tym sezonie, jak mocny zespół zbudowano w malutkich Stróżach. To właśnie na tych obiektach Kolejarz zdobywał w tym sezonie komplet punktów. W sobotę o sile piłkarzy Przemysława Cecherza przekonali się fani Pogoni. Ekipa z Małopolski wygrała 2:1, a gospodarzy żegnały przekleństwa. Tym samym Kolejarz pod względem punktów zdobytych na wyjazdach ciągle jest królem. Zgarnął ich już w ten sposób 30. Co by było, gdyby tak samo skutecznie grał u siebie?
Pogoń Szczecin – Kolejarz Stróże 1:2 (1:1)
0:1 – Nitkiewicz 24′
1:1 – Akahoshi 27′
1:2 – Markowski 86′