– Za Wami pierwsze treningi w nowym roku 2016, rozpoczynające przygotowania do rundy wiosennej. Na wstępie chciałbym jednak wrócić jeszcze do ostatnich tygodni roku 2015, które były z jednej strony czasem podsumowań, a z drugiej charakterystycznym dla tego okresu świąteczno-noworocznego, czasem składania sobie życzeń. Jakie zatem wyciągnęliście wnioski odnośnie rozczarowującej przecież rundy jesiennej, i czego, jeśli chodzi o aspekt sportowy życzyliście sobie wzajemnie?
– Rok 2015 zamknęliśmy klubową kolacją wigilijną. Życzyliście sobie przede wszystkim zdrowia, bo to najważniejsze. Ale każdy też wyrażał nadzieję, że do końca będziemy się bić o przejście do baraży o trzecią ligę. Wiemy, jakie błędy popełniliśmy jesienią. Doskonalne zdajemy sobie sprawę, jaką stratę mamy do Gwarka Tarnowskie Góry, i wiemy, że nie wszystko będzie od nas zależało. Chcielibyśmy tego, by do ostatniego meczu sprawa wygrania ligi była dla nas otwarta. Ta praca, która nas czeka w najbliższych tygodniach, będzie tak przebiegała, że nie tylko fizyczne obciążenia, ale też mentalne będziemy brali pod uwagę, żebyśmy do ligi przystąpili nie tylko w możliwie najlepszej formie sportowej, ale też z pełną wiarą w to, że kwestia awansu do trzeciej ligi cały czas jest otwarta.
– Widać na pierwszych treningach tego bojowego ducha wśród zawodników?
– Jak najbardziej widać! Wszyscy bez wyjątku wrócili wypoczęci, i świadomi tego, że czeka nas trudny okres, z wieloma obciążeniami, ale też tego, jakie zadanie będziemy musieli wykonać w lidze. Każdy mecz będzie trudny, a my będziemy musieli wygrywać, bo tylko tak swoją szansę będziemy zachowywali. A to możemy uzyskać tylko pod tym warunkiem, że naprawdę solidnie przepracujemy cały ten okres przygotowawczy.
– Do wznowienia ligi dzielą nas dwa miesiące. W zestawieniu z przerwą letnią, to bardzo dużo czasu. Latem przerwa ta była tak krótka, że trener Damian Galeja zdając sobie sprawę, że podczas trwania rozgrywek może będzie o to trudno, przyznawał, że czas na dopracowanie niektórych elementów przyjdzie dopiero zimą.
– I tak rzeczywiście jest. Przerwa letnia, która trwała cztery tygodnie, była bardziej okresem startowym aniżeli przygotowawczym. Nie było czasu na wprowadzenie większych obciążeń. Teraz możemy to zrobić. Teraz wreszcie możemy zindywidualizować trening, głównie w zakresie motoryki. Cały okres przygotowawczy to blisko dziesięć tygodni, na które mamy precyzyjnie rozpisane zadania, i od początku je realizujemy. Oczywiście wszystko na bieżąco monitorujemy, i w każdej chwili gotowi jesteśmy wprowadzić zmiany, bo różne losowe rzeczy mogą się w tym czasie zdarzyć, jak choćby jakieś przetrenowania czy urazy. Dlatego tak bardzo zindywidualizowaliśmy trening, i na tych założeniach będziemy bazować.
– W drużynie dojdzie do zmian kadrowych – to wiemy na pewno.
– Wiemy, z kim się pożegnaliśmy lub kogo najpewniej pożegnamy. Na razie jeszcze kwestią otwartą jest kto do nas w te miejsca dołączy. Trzech zawodników definitywnie nas opuściło, wszystkie wskazuje, że dwóch kolejnych, a może i trzech pójdzie także tą drogą. Zdecydowana większość z nich, to na tle drużyny zawodnicy już starsi, bardziej doświadczeni. Najpewniej w ich miejsce wskoczy młodzież, która – trzeba to powiedzieć – daje argumenty by i tak na nią stawiać, i zdradza wręcz predyspozycje by być nawet lepszymi od nich piłkarzami. Muszą to tylko pokazać na boisku.
– Na jakich elementach treningu będziecie się skupiać przed wznowieniem rozgrywek?
– Pierwsze dwa tygodnie treningów są czasem takiej ogólnej adaptacji, przystosowania organizmu do obciążeń. W tym czasie przeprowadzimy testy sprawności ogólnej. Potem wejdziemy w okres cięższych treningów. Będą to cztery tygodniowe cykle o dużym natężeniu siłowym. Zakończymy to dwoma meczami sparingowymi. Następnie czeka nas tydzień regeneracji, i wejdziemy już w okres przygotowań szybkościowych, dynamicznych, wytrzymałości tlenowej, już pod kątem czekających nas meczy.