Trenerski dwugłos po wewnętrznym finale bytomskiego Pucharu Polski

Trener Rafał Górak:

„Moja drużyna wykonała swoje zadanie, zrealizowała przedmeczowe założenia. Dlatego mogę być zadowolony z tego, co widziałem na boisku. Ale nie ma co z tego meczu wyciągać daleko idących wniosków, bo trzeba przyznać, że był to mecz rozgrywany na luzie. Poważne mecze pucharowe dopiero przed nami, a chcemy w Pucharze Polski dalej zwyciężać. Mecz ten miał mi pozwolić również przyjrzeć się dobrze młodych zawodnikom grającym w rezerwach. Mam jednak kłopot z pełną oceną tej młodzieży. Zagrali oni bowiem nierówno. Ale części z nich, a wyróżniłbym tu Mateusza Hanaka, Łukasza Włodarczyka i Marcina Boka, zdarzały się też bardzo fajne momenty gry, i to na pewno zauważyłem, tylko że obok tych dobrych fragmentów były takie, kiedy poruszali się oni po boisku za bardzo bojaźliwie. Ogólnie jednak i z zawodników drugiej drużyny mogę być bardzo zadowolony. Mecz ten spełnił swoje zadanie, pokazał naszej młodzieży, że jeszcze bardzo dużo pracy przed nimi. Mam tylko nadzieję, że nasi juniorzy wyciągną z tej lekcji odpowiednie wnioski.”

Trener Artur Skowronek:

„Mimo wysokiej porażki mogę pogratulować chłopakom postawy. Uważam, że przede wszystkim w pierwszej połowie zaprezentowali się poprawnie. Na odprawie dużo czasu poświęciłem na przekonanie ich do uwierzenia w ich własne możliwości, umiejętności. Powtarzałem im aby wyszli na boisko i cieszyli się futbolem, aby nie sprężali się na maksa, ale by brali ciężar gry na siebie i próbowali grać piłką. Kilka razy udowodnili, że naprawdę warto na nich liczyć. Od początku spotkania narzuciliśmy kolegom z pierwszego zespołu niski pressing, dobrze przesuwaliśmy się i wybijaliśmy rywala z rytmu. W pierwszych fragmentach meczu ten styl gry przynosił efekt, a wspomagający nas Marek Kubisz i Adrian Mielec prowadzili młodszych, niedoświadczonych kolegów do groźnych kontrataków. Jak można było się spodziewać, wynik spotkania jest po myśli pierwszego zespołu, jednak jeszcze raz powtórzę, że jestem zadowolony z chłopaków, którzy dopiero wchodzą do piłki seniorskiej i na pewno paru z nich jest melodią przyszłości klubu. Miałem okazję pracować rok czasu z większością tej młodzieży w Okręgowej Lidze Juniorów, wiem z jakiego pułapu startowali, i na tej podstawi widzę, że zrobili ogromne postępy w każdym elemencie. Cieszę się, że ciągną ten wózek w tym samym kierunku przy wielkiej pomocy, pracy, zaangażowaniu trenera Grzegorza Mokrego.”