W Radzionkowie jednak bardzo dobrze pamięta się, że Ruch w 2011 roku gromadził punkty w meczach, w których to przeciwnik był faworytem. Kiedy za takiego uchodzili sami radzionkowianie, gra i wyniki wyglądały już zdecydowanie gorzej. Przed meczem z KSZO trener Artur Skowronek sprawę stawia więc jasno:
– Jesteśmy beniaminkiem pierwszej ligi. Na tym poziomie rozgrywkowym każdy mecz budzi zainteresowanie, i tym samym każdy jest dobry do tego, aby się promować. I to jest na pewno, szczególnie teraz, bardzo mocny bodziec w szatni. Choć dotychczasowe mecze rzeczywiście mogą wskazywać, że lepiej wypadamy przeciwko drużynom z czołówki, nie ma u nas w żadnym wypadku problemu lekceważenia zespołów z dołu tabeli. Pamiętamy, że jest się tak dobrym, jak twój ostatni mecz. Po meczu z KSZO nikt już nie będzie pamiętał o zwycięstwie nad ŁKS-em czy remisie w dobrym stylu w Katowicach. Będzie się liczył tylko wynik i nasza postawa w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Rywal Ruchu w żadnym wypadku nie zamierza pogodzić się z rolą spadkowicza z zaplecza Ekstraklasy. Jego celem w meczu z żółto-czarnymi będzie na pewno tylko zwycięstwo, które stanowić ma ważny krok ku utrzymaniu pierwszej ligi dla Ostrowca Świętokrzyskiego. Przyjezdni z Radzionkowa muszą przygotować się więc na ciężki bój.
– Wiemy, że jedziemy na bardzo ciężki teren. Wiemy, że to jest zespół, który broni się przed spadkiem. Wiemy, że punktów bardzo potrzebuje, i liczy na nie przede wszystkim w meczach u siebie. Spodziewamy się zatem ze strony KSZO otwartej piłki, gry o zwycięstwo. A to nam się może przysłużyć w walce o przywiezienie trzech punktów do Radzionkowa. Taki styl gry rywala bardzo nam przecież odpowiada. – uspokaja Skowronek, którego dodatkowo cieszyć może sytuacja kadrowa drużyny.
Poza Jackiem Jankowskim wszyscy zawodnicy biorą udział w treningach. Trenuje już przecież nawet Michal Farkaš , który jednak jeszcze brany pod uwagę w wyborze meczowej osiemnastki być nie może. Co innego ostatnio nieobecni, jak choćby Andrzej Niewulis, czy Dawid Gajewski i Piotr Giel, którzy „odkupili” już winy za czerwone kartki w meczu rezerw, co wyłączało ich także z występów na stadionach pierwszej ligi.
– Czas działa na naszą korzyść. Właśnie to, że szatnia jest cała i zdrowa, to przecież największy pozytyw przed meczem w Ostrowcu. Pozytywów przed tym wyjazdem szukać można w dwóch ostatnich spotkaniach, bo na pewno same wyniki, ale także gra przeciwko znakomitym rywalom, dały nam komfort pracy w minionym tygodniu, pomimo wszelkich problemów. Jedziemy więc udowodnić swoją wartość, potwierdzić dobrą dyspozycję, dopisać do swojego dorobku kolejne trzy punkty.
Spotkanie KSZO Ostrowiec Świętokrzyski z Ruchem Radzionków poprowadzi sędzia Piotr Siedlecki. Gdy ten arbiter prowadził dotąd mecze Ruchu, radzionkowianie zawsze wygrywali, i to w identycznym stosunku 2:0. Czy podobnie będzie w województwie świętokrzyskim? Dowiemy się tego już jutro wieczorem. Początek meczu siedemnastej z szóstą drużyną ligi w sobotę 7 maja o godzinie 18:00.