Wypowiedzi po meczu Ruch – Rozwój

Trener Rafał Górak:

„Docenialiśmy klasę rywala, który na wiosnę długo był niepokonany, ale byliśmy pewni naszych umiejętności. Rozwój faktycznie potwierdził na boisku, że jest czołową drużyną tej ligi, ale pierwsza połowa, po której schodziliśmy przegrywając, tylko zaciemniła obraz meczu. Bo od początku inicjatywa należała do nas, to my mieliśmy o wiele więcej okazji na bramki. Wynik 3:1 dla nas był najniższym wymiarem kary dla gości. W przekroju całego meczu zwyciężyła więc drużyna zdecydowanie lepsza, tym samym z postawy mojego zespołu mogę być dzisiaj zadowolony. Ogólnie było to bardzo dobre widowisko, które stało na poziomie na pewno wyższym niż czwartoligowym, obfitujące w wiele sytuacji bramkowych. Dlatego my jako drużyna mogliśmy w pełni usatysfakcjonowani opuszczać stadion, ale co najważniejsze, myślę, że i kibice zgromadzeni na trybunach mogli zadowoleni rozchodzić się do domów.”

Michał Zioło:

„Musimy się cieszyć z trzech punktów, bo był to nasz najważniejszy cel. Jak w każdym meczu. Z gry możemy być zadowoleni, bo doprowadziła ona do odrobienie strat i wyjścia na zdecydowane prowadzenie. Bo wiadomo, że przegrywając 0:1 do przerwy może się w niektórych głowach zagotować, że coś dziś z nami nie tak. Ale że straty są do odrobienia wiedzieliśmy na naszym przykładzie, bo bardzo nas zabolała przegrana w Zdzieszowicach, a tam przecież to my prowadziliśmy do przerwy 1:0, a po zmianie stron rywal z nawiązką straty odrobił i wygrał. Wiedzieliśmy, że czy się wygrywa czy się przegrywa, trzeba grać swoje. I że nie tylko jak prowadzimy jest dobrze, ale i gdy przegrywamy, to możemy się odbudować, i też może być jeszcze dobrze. I choć pierwsza połowa była być może słabsza, to odmieniliśmy losy meczu, zgarniając trzy punkty poprzez szybkie załatwienie sprawy, bo w ledwie niecały kwadrans po przerwie.”

Piotr Giel:

„Mecz przebiegał pod nasze dyktando. Może w dużej części pierwszej połowy nie przekładało się to na wiele okazji strzeleckich, ale już w jej końcówce co chwila dochodziliśmy do strzałów. Wiedzieliśmy, że to się musi przełożyć na gole w drugiej połowie, choć do przerwy przegrywaliśmy. W szatni padło trochę ostrych słów, ale byliśmy pewni, że konsekwentnie grając jak w końcówce pierwszej połowy, musimy w końcu zacząć trafiać. I rzeczywiście w drugiej połowie zaczęło wpadać, i to my mieliśmy więcej naprawdę dobrych sytuacji na podwyższenie wyniku, niż Rozwój na zmniejszenie strat. Dlatego nasze zwycięstwo w pełni zasłużone.”

Adrian Mielec:
źródło: juraj/rozwoj.info.pl

„Już w pierwszej połowie mogliśmy strzelić ze dwie bramki. Sam miałem jedną wyśmienitą okazję, trafiłem w nogi bramkarza. Bardzo dobra interwencja, złe moje uderzenie i w efekcie do przerwy przegrywaliśmy. W przerwie trener troszkę pokrzyczał. Dzięki temu po zmianie stron narzuciliśmy bardzo szybkie tempo i można powiedzieć, że kolejna drużyna nie wytrzymała tego tempa. Mieliśmy sporo sytuacji, ale już od dłuższego czasu nie grzeszymy specjalnie skutecznością. Najważniejsze jednak dla nas są trzy punkty, za tydzień miejmy nadzieję kolejne i będziemy mogli świętować awans.”