Trener Michał Majsner:
Ocenę spotkania zawsze determinuje wynik. Gdybyśmy strzelili tą jedyną w meczu bramkę, to pewnie oceny naszej gry byłby pozytywne, bo faktycznie długimi momentami drużyna była dobrze ustawiona, dobrze operowała schematami gry, nad którymi pracujemy, i stwarzała sobie okazje bramkowe. Jednak to przeciwnik strzelił jedynego gola, dlatego wracamy źli na siebie, bo przyjechaliśmy tutaj po trzy punkty. Ale głów nie opuszczamy, bo drużyna już za chwilę zacznie regularnie punktować. Musimy tylko strzelić tą pierwszą bramką, a dziś naprawdę multum okazji do tego było. To kwestia czasu, bo z meczu na mecz powinniśmy wyglądać coraz lepiej, i ja mocno wierzę, że za tydzień w dniu świętowania stulecia klubu damy już powody do radości sobie i naszym kibicom.
Dawid Stambuła:
To był mecz z gatunku tych, że kto strzeli, ten wygrywa. Mieliśmy kilka okazji by zdobyć tego gola, w tym ze dwie, trzy okazje stuprocentowe, w których trafiając zabilibyśmy ten mecz. Kłobuck po przerwie również miał swoje okazje – tylko, że on tę jedną ostatnią wykorzystał. Cały czas uczymy się nowego ustawienia, nowych schematów gry, dlatego spokojnie, zaraz zaczniemy punktować. Przy tylu sytuacjach z przodu musi zacząć wpadać, a z tyłu musimy utrzymać przez cały mecz taką konsekwencję, jaką dziś mieliśmy do osiemdziesiątej minuty. Myślę, że ten mecz to tylko wypadek przy pracy. Teraz przed nami tydzień ciężkich treningów, by na stulecie w końcu dać radość naszym kibicom, bo to naprawdę nie przystoi by taki klub jak Ruch Radzionków, z taką historią i z takim kibicami, tak długo – licząc z poprzednim sezonem – czekał na wygraną. Ta liczba porażek z rządu naprawdę bardzo nas boli, i naprawdę musimy powiedzieć temu stanowczo – stop! Miało to dziś się stać, ale widać jeszcze nie czas. Ale na pewno, ponad wszelką wątpliwość, nie możemy przegrywać z zespołem, który dwa miesiące temu grał jeszcze w okręgówce.