Rafał Górak (trener GKS-u) – Najbardziej żal mi pierwszych kilkunastu minut w których mogliśmy wyjść na prowadzenie. To jednak tylko gdybanie. Później czerwona kartka Farkasa i Ruch się rozpędził. Gospodarze grali z przewagą jednego zawodnika, ale na ciężkim terenie z wyniku 0:2 wyszliśmy na 2:2. Być może zabrakło nam trochę szczęścia bo w końcówce trafiliśmy jeszcze w słupek. Ale wydaje mi się że takie zawody chce się oglądać i ludzie którzy tu byli są zadowoleni. My zbieramy punkty bardzo powolutku ale myślę że wkrótce nabierzemy rozpędu i będziemy je zdobywać już w kompletach. Gratuluję Arturowi przygotowania zespołu bo to ciężka robota i wiem jak to wygląda.
Gdybym miał oceniać pracę sędziów musiałbym wracać do każdego meczu z osobna. Dzieją się takie rzeczy że nie chcę tego robić. Ale sędziowie to ludzie którzy też popełniają błędy, my też je popełniamy. Arbiter starał się prowadzić zawody najlepiej jak potrafił, ja w jakiś sposób go rozumiem i rozgrzeszam, nie ma co nad tym dyskutować.
Artur Skowronek (trener Ruchu) – Tak jak Rafał zauważył, źle weszliśmy w to spotkanie. Uczulaliśmy się na to że “Gieksa” będzie chciała szybko złapać rozmachu i zdominować to spotkanie. Katowiczanie muszą szybko zacząć zbierać punkty bo takie jest ich miejsce. Z dalszego przebiegu spotkania zdobyliśmy zasłużoną bramkę. Na początku drugiej połowy szybko strzeliliśmy drugiego gola co pewnie w głowach moich piłkarzy ustawiło to spotkanie. Musimy się w tym miejscu mocno uderzyć w pierś i ci chłopcy się w nią uderzają bo w szatni mają głowy spuszczone w dół zdając sobie sprawę że zawalili. 2:0 z tak klasowym rywalem po prostu trzeba utrzymać. My tego nie zrobiliśmy ale dostaliśmy srogą lekcję by takiej zaliczki nie stracić kolejnym razem. Rzeczywiście było dziś widowisko, derby z ambicją i walką zaprezentowaną przez zawodników. Stąd wzięły się kartki. Wynik absolutnie nas nie zadowala.
Co do sędziów mam ciut odmienne zdanie od Rafała. Opiniować ich pracy nie mam zamiaru ale uważam że arbiter tych błędów popełnił dziś zbyt wiele.