Za Ruchem dwa przegrane mecze, w dwóch ostatnich spotkaniach domowych tylko jeden punkt. Pozycja lidera, którą przez długi czas dzierżyli radzionkowianie, teraz oddala się, a za ich plecami czai się już kolejna drużyna z tylko punktem straty. To znak, że czas najwyższy wrócić na drogę zwycięstw. Jutro o godzinie 14:00 podejmiemy Przemszę Siewierz, która z dorobkiem trzynastu punktów znajduje się tuż nad strefą spadkową, i także liczyć będzie na przełamanie, bo na zwycięstwo w lidze czeka od początku września.
To właśnie ta słaba seria zepchnęła Przemszę w dolne rejony tabeli. Po pierwszych kolejkach zapowiadało się, że może to być zespół szerokiej czołówki.
Radzionkowianie jednak pamiętać muszą, że przed tygodniem przegrali z wówczas sąsiadem w tabeli siewierzan, a w zeszłym roku, kiedy Ruch walczył o miejsce na podium, a Przemsza broniła się przed spadkiem, dwa razy wygrywał nasz rywal.
Dobrą wiadomością dla trenera Marcina Dziewulskiego będzie powrót po pauzie za żółte kartki Rafała Kulińskiego, którego brak w Dąbrowie Górniczej był widoczny. Po przeciwnej stronie z pewnością kibicom Ruchu będą chcieli przypomnieć się jeszcze niedawno ważni zawodnicy kadry żółto-czarnych bramkarz Dawid Stambuła i środkowy obrońca bądź defensywny pomocnik Patryk Wnuk.
Mecz Ruchu z Przemszą Siewierz poprowadzi sędzia Rafał Rokosz z Siemianowic Śląskich.