Zaległość odrobiona. Remis w strugach deszczu

Podziałem punktów zakończył się zaległy mecz Ruchu Radzionków z GKS-em II Tychy. “Żółto-Czarni” wyszli na prowadzenie po ostatniej akcji pierwszej połowy. Stracili je w 70. minucie.

Trener Marcin Trzcionka na mecz z ostatnią drużyną w tabeli wystawił skład identyczny do tego, który świetnie zaprezentował się w sobotnim starciu z Kuźnią Ustroń. “Żółto-Czarni” wciąż muszą radzić sobie bez kontuzjowanych Rafała Otwinowskiego i Fabiana Brewczyka oraz pauzującego za czerwoną kartkę Franciszka Stachonia.

Mimo, że do Radzionkowa przyjechał jeden z najsłabiej punktujących w tym sezonie rywali od początku spotkania dało się zauważyć, że zapowiada się trudny wieczór dla gospodarzy. Będący w maratonie meczowym radzionkowianie w pierwszej fazie mieli kłopot ze sporo biegającymi przeciwnikami. Tyszanie w ciągu pierwszych minut dwukrotnie zagrozili bramce Dawida Stambuły. Za pierwszym razem minimalnie pomylił się Natan Dzięgielewski, ten sam zawodnik celnym uderzeniem kończył również kolejną akcję swojego zespołu, ale tym razem czujny między słupkami był Dawid Stambuła. W 11. minucie z dystansu przymierzył Tomasz Krężelok, ale piłka poszybowała nad poprzeczką bramki miejscowych.

Z biegiem czasu kontrolę nad spotkaniem zaczęli przejmować “Żółto-Czarni”. Przekuwali ją bramkowe okazje. Po dobrej kontrze zablokowany został Szymon Siwy, w kolejnej akcji defensorzy gości w ostatniej chwili skutecznie powstrzymywali również Michała Szromka, a w 44. minucie Kacper Kołotyło poradził sobie z silną próbą Siwego, który wbiegł z piłką z prawej strony pola karnego. Kiedy minutę później z najbliższej odległości z dośrodkowania Marcina Kowalskiego spudłował Szromek wydawało się, że pierwsza połowa skończy się bezbramkowo. Po chwili jednak “Cidry” przejęły piłkę na połowie przeciwnika, a Szromek po zagraniu Siwego zrehabilitował się za zmarnowaną wcześniej okazję i z 17. metra płaskim strzałem zaskoczył golkipera GKS-u II Tychy.

Druga odsłona zaczęła się od silnej próby z dystansu Miłosza Ćwielonga, efektownie obronionej przez Kołotyłę. W 54. minucie po dobrej akcji rywala strzał Denisa Matyskiewicza świetnie wybronił Stambuła. Później jedni i drudzy mieli problem z przedostawaniem się pod bramkę przeciwnika. Tak było do 70. minuty. Strata Szymona Turczyna skończyła się szybką kontrą gości, wykończoną celną “główką” przez Natana Dzięgielewskiego. Zrobiło się 1:1.

Jedni i drudzy niespecjalnie chcieli godzić się na podział punktów. Ruch mógł przechylić szalę wygranej na swoją korzyść choćby po uderzeniu głową Tomasza Harmaty, który jednak spudłował po rzucie rożnym, mocnym strzale z ostrego kąta autorstwa Marcina Kowalskiego, czy popsutej w decydującej fazie akcji Michała Szromka, obsłużonego znakomitą piłką przez Harmatę. Wśród gości groźny był przede wszystkim Dzięgielewski, który jednak nie dokończył spotkania. Do pierwszej, żółtej kartki, obejrzanej za prowokowanie fanów gospodarzy dołożył drugą, pokazaną za nieprzepisowe przerwanie akcji Ruchu. Niewiele to jednak zmieniło, bo kilka chwil później arbiter zakończył spotkanie, pozostawiając je bez rozstrzygnięcia.

Ruch Radzionków – GKS II Tychy 1:1 (1:0)

1:0 – Michał Szromek 45′
1:1 – Natan Dzięgielewski 70′

Ruch: Stambuła – Turczyn (78′ Małecki), Duda, Harmata, Ćwielong – Zalewski (46′ Kopeć), Gwiaździński (89′ Komar), Lazar (82′ Piwoński), Siwy (58′ Sadlak) – Szromek, Kowalski. Trener: Marcin Trzcionka.

GKS II Tychy: Kołotyło – Matusik, Brzęk, Gurgul, Dzięgielewski, Grzebieluch, Konewka, Matyśkiewicz, Gębala, Krężelok, Słanek. Trener: Jarosław Zadylak.

Sędzia: Michał Ficiński (Sosnowiec)
Żółte kartki: Kowalski (Ruch) Matusik, Gurgul, Dzięgielewski (GKS II Tychy)
Czerwona kartka: Natan Dzięgielewski 90′ (Tychy, za drugą żółtą)