Dawid Stambuła na stadionie miejskim w Bielsku-Białej zadebiutował w barwach Ruchu w lidze.
Jakub Barteczko w tym spotkaniu po raz pierwszym wybiegł w wyjściowej jedenastce radzionkowian.
Konrad Bąk i Daniel Skalski pierwszy raz w tym sezonie rozpoczęli mecz od początku. Ten pierwszy przy okazji zaliczył swoją pierwszą w tym sezonie asystę.
Swoją pierwszą asystę w tym sezonie w sobotę dopisał na swoje konto także Michał Staszowski.
Gol zdobyty przez Daniela Srokę w 2 minucie meczu wyprowadził dotychczasowego wahadłowego “Cidrów”, w tym spotkaniu grającego akurat na pozycji ofensywnego pomocnika na pozycję drugiego strzela drużyny w tym sezonie w lidze (dwa gole, tyle, że pucharowe ma na swoim koncie także Andrzej Piecuch). Oczywiście za plecami Roberta Wojsyka, który w Bielsku-Białej także poprawił swój dorobek, strzelając w szóstej kolejce swojego gola numer pięć.
Mikołaj Łabojko w starciu z Rekordem rozegał swój pierwszy pełny mecz w żółto-czarnej koszulce.
Z kolei Damian Sadowski pierwszy raz od początku sezonu nie znalazał się w wyjściowej jedenastce radzionkowian.
Ostatni raz w lidze siedem goli w meczu Ruchu Radzionków padło na początku października 2017 roku, tyle tylko, że wówczas to radzionkowianie do zera pokonali rezerwę Piasta Gliwice.
Ostatni raz radzionkowianie stracili co najmniej pięć goli w jednym meczu na początku listopada 2013 roku przegrywając w trzeciej lidze z Polonią Łaziska Górne 1:6.
Porażka z Rekordem była już trzecią z rzędu. By przypomnieć sobie podobną złą serię drużyny trzeba cofnąć się do pierwszoligowego sezonu 2010/11, kiedy w ciągu jednego kwietniowego tygodnia “Cidry” ulegały kolejno po 0:1 Górnikowi Polkowice, MKS Kluczbork i Termalice Bruk-Bet Nieciecza.
W ciągu tych trzech meczów straciliśmy łącznie aż dziesieć goli. Taki przypadek ostatni raz miał miejsce na finiszu sezonu 2011/12 w pierwszej lidze, kiedy Ruch zremisował 1:1 z Olmipią Grudziądz, 4:4 z KS Polkowice i przegrał 1:5 z Flotą Świnoujście. Nie jest to jednak najgorszy wynik ostatnich lat, bo dwa lata później w trzeciej lidze na przełomie października i listopada żółto-czarni stracili w ciągu trzech meczów aż jedenaście goli, przegrywając 1:6 z Polonią Łaziska Górne, wygrywając 3:1 z Piastem Strzelce Opolskie i ulegając 0:4 Swornicy Czarnowąsy.
Natomiast taka sytuacja by ciągu trzech kolejnych wyjazdów radzionkowianie wyciągali piłkę z siatki zawsze przed upływem stu sekund gry, prawdopodobnie nie miała precedensu, a przynajmniej odkąd spisywane są wyniki i statystyki takiej nie odnotowano.