Drużyna z Polkowic ma cztery punkty przewagi nad wiceliderem, z którym zresztą bezpośredni mecz wygrała. Na własnym stadionie zwycięża wszystko, zazwyczaj odprawiając przeciwników z bagażem kilku bramek (5:3 z Gwarkiem, 5:1 ze Stilonem czy 4:1 z Rekordem), ale już tak różowo nie jest na wyjazdach. W gościach z pięciu meczów Górnicy przegrali dwa, w tym ten ostatni w dziesiątej kolejce z Piastem Żmigród 2:3. Potem – dwa tygodnie temu – z niespodziewanym trudem uporali się u siebie z Agroplonem Głuszyna (2:1), i w Polkowicach zaczęto mówić o obniżce formy lidera wskutek zmęczenia sezonem. W poprzedni weekend, kiedy Ruch rozgrywał mecz pucharowy, polkowiczanie pauzowali, tylko trenując w niepełnym składzie, bowiem kilku ich zawodników rywalizowało w Pucharze Regionów w barwach województwa dolnośląskiego.
Starcie z Górnikiem Polkowice może przywołać wspomnienia z czasów pierwszej ligi. To właśnie z tym przeciwnikiem, grającym wówczas pod szyldem KS Polkowice rozegraliśmy ostatni mecz na własnym stadionie na zapleczu Ekstraklasy, kilka tygodni później na rok znikając z piłkarskiej mapy Polski. Był to mecz szalony, bo zakończy remisem 4:4. A jednym piłkarzem z obecnych kadr obu zespołów, grającym w tym spotkaniu jest zawodnik gości Maciej Bancewicz.
Mecz Ruchu z Górnikiem Polkowice poprowadzi sędzia Krystian Stenzinger z Żagania.
Sponsorem meczu Ruchu z Górnikiem Polkowice jest firma: