Trener Marcin Dziewulski:
Poza oczywiście zwycięstwem, mieliśmy na ten mecz dwa pomniejsze cele. Pierwszym było trafić po raz pierwszy w tej rundzie z akcji. Drugim zachować po raz szósty z rzędu czyste konto. Pierwsze nam się udało. Drugie również, choć tu trzeba przyznać, że mieliśmy sporo szczęścia, bo prowadząc 3:0 dopuściliśmy przeciwnika do dwóch bardzo groźnych sytuacji. Obie miał Rafał Otwinowski, którego dobrze pamiętamy z gry dla Ruchu przed laty, i aż mi teraz trudno uwierzyć, że żadna z nich nie wpadła. Jeśli w kolejnym meczu chcemy się ustrzec od straty gola, musimy być zdecydowanie bardziej konsekwentni i skoncentrowani pod naszą bramką, bo ewidentnie tego nam dziś zabrakło. Wkradło się nasze szeregi niepotrzebne rozprężenie, gdy tymczasem tyle sobie mówiliśmy, że w obronie nie możemy sobie pozwolić nawet na chwilę luzu. Mnie szczególnie cieszy bramka Robert Wojsyka. Bo to jest zawodnik, w którego bardzo mocno wierzymy. Pamiętamy jednak, jak długo zmagał się z kontuzją, ale od kilku tygodni jest zdrowy, i na treningach pokazuje bardzo dobrą dyspozycję, i duży głód gry. Jeśli tylko z jego zdrowiem będzie wszystko w porządku, to kwestią niedługiego czasu jest aż zacznie znów regularnie strzelać, bo już w dzisiejszym meczu nie tylko strzelił swoją pierwszą bramkę po dłuższej przerwie, ale przede wszystkim zagrał naprawdę bardzo dobrze. Cieszymy się, że zdecydowanie poprawiamy nasze wyniki względem analogicznego okresu rundy jesiennej, ale staramy się nie patrzeć w tabelę. Jeśli będziemy się z meczu na mecz poprawiać, a do tego mocno dążymy, to poprawa w tabeli z pewnością przyjdzie, bo widzimy, że niektóre drużyny z dotychczasowej czołówki mają swoje problemy.
Sponsorem meczu była firma: