– Przed Tobą z pewnością jeszcze kilka lat gry w Ekstraklasie. A na zakończenie kariery powrót do Ruchu Radzionków?
Adam Banaś: Ha, powiem szczerze, że nawet już o takim rozwiązaniu rozmawiałem z prezesem Wąsiakiem. To bardzo cieszy, że klub, w którym zaczynałem ciągle interesuje się moimi dokonaniami, ciągle ciepło spogląda w moją stronę. Ja też równie ciepło o tym klubie myślę i myślał będę. Na pewno teraz chciałbym skoncentrować się na utrzymaniu się jeszcze na tym najwyższym poziomie w piłce. W tym czasie będę mocno trzymał kciuki, by w Radzionkowie wszystko się ułożyło – by drużyna wróciła do gry chociaż w tej trzeciej lidze, by klub stanął na nogi, by wreszcie kibice doczekali się w Radzionkowie swojego stadionu – a potem, jeśli zdrowie mi pozwoli, a temat gry dla Ruchu Radzionków będzie otwarty, to z największą przyjemnością żółto-czarną koszulkę jeszcze kiedyś założę.