Do tego spotkania radzionkowianie przystępowali z pozycji lidera i nikt nie dopuszczał do siebie myśli o porażce, a już na pewno nie w rozmiarze 3:0. Taki wynik to nic innego jak kompromitacja lidera. Tak wysoko Ruch bardzo dawno nie przegrał i teraz drużyna wraz z trenerem naprawdę mają o czym myśleć, bo wyraźnie gdzieś uciekła forma i skuteczność z jesieni oraz sparingów, a 7 punktów w 5 meczach to zdecydowanie za mało, jak na drużynę aspirującą do awansu. Może to co się działo na boisku nie odzwierciedla wyniku, ale faktem jest, że gra Ruchu pozostawiała wiele do życzenia a wykończenie akcji i skuteczność była na żenującym poziomie. Kilkakrotnie marnowaliśmy wyśmienite wręcz sytuacje do zdobycia gola, a gospodarze byli wobec nas bezlitośni. Częściej kończyli swoje akcje celnymi strzałami na bramkę, czego nie można powiedzieć o gościach. W drugiej połowie mieliśmy miażdżącą przewagę i co chwilę pojawiała się szansa na zdobycia gole, ale brakowało celności i precyzji. Tak naprawdę ciężko któregokolwiek zawodnika wyróżnić w tym meczu.
Mecz ten pozostawił wielki niesmak i rozczarowanie. Po odzyskaniu lidera w poprzedniej kolejce zostaliśmy bardzo szybko sprowadzeni na ziemię i spadliśmy na 3 miejsce w tabeli, jednak tylko z 1 pkt straty do lidera.
Już w najbliższą środę pucharowy mecz w Łabędach i następną sobotę na własnym stadionie z Sarmacją Będzin.
Czy odzyskamy lidera? Czy drużyna się w końcu obudzi i odrodzi po ostrym laniu w Częstochowie? Odpowiedź już niedługo.