Udany powrót Ruchu Radzionków na własne boisko! Po niemal miesiącu fani przy Knosały znów mieli okazję dopingować swój zespół w grze o ligowe punkty. “Cidry” wysoko wygrały z Kuźnią Ustroń, a popisową partię rozegrał Marcin Kowalski.
Trener Marcin Trzcionka desygnował przeciwko Kuźni skład identyczny do tego, który rozpoczynał ubiegłotygodniowe starcie z Odrą w Wodzisławiu. Tym razem jednak kapitańską opaskę założył Michał Szromek, a nie jak dotychczas Bartłomiej Gwiaździński.
Już w pierwszej minucie bramkową okazję mieli goście, ale po dośrodkowaniu Jakuba Waliczka głową spudłował Michał Pietraczyk. Jeszcze lepszą okazję na otwarcie rezultatu kapitan Kuźni miał w 24. minucie, ale i tym razem jego “główka” okazała się niecelna. Skuteczniejszy był Ruch. W 25. minucie piłkę z własnej połowy zagrywał Kacper Zalewski. Ze swojej bramki wyszedł Karol Szymecki, który głową interweniował poza własnym polem karnym. Odbił piłkę pod nogi Marcina Kowalskiego, który momentalnie odegrał do Szymona Siwego, a ten zdecydował się wykorzystać brak golkipera rywala w swojej bramce i spokojnie trafił do siatki.
“Żółto-Czarni” błąd bramkarza przyjezdnych bezlitośnie wykorzystali również w 40. minucie. Tym razem długą piłkę w kierunku Marcina Kowalskiego posłał Tomasz Harmata. Szymecki znowu wyszedł z bramki, ale “Kowal” wygrał wyścig do piłki i wbiegł z nią do pustej bramki.
Pięć minut po zmianie stron Marcin Kowalski miał już na koncie dublet. Z prawej strony boiska piłkę do Bartłomieja Gwiaździńskiego zagrał Michał Szromek. “Gwiazdka” miękko wrzucił piłkę na zamykającego akcję “Kowala”, a ten spokojnie wpakował piłkę do siatki. Nieco nadziej dało przyjezdnym piękne trafienie z dystansu autorstwa Mykoli Buia, ale tego dnia gwiazdą wieczoru był Kowalski. W 68. minucie ustronianie popełnili kolejny błąd w defensywie, ich bramkarz złapał piłkę po podaniu od własnego obrońcy, a po rzucie wolnym pośrednim piłka odbiła się od muru obrońców gości i wpadła pod nogi 37-letniego napastnika, który po chwili cieszył się z hat-tricka.
Kropkę nad “i” w tej wyjątkowo udany dla Ruchu wieczór postawił Tomasz Harmata. Świętujący w sobotę swoje urodziny defensor do asysty z pierwszej połowy dołożył gola po tym, jak dobił uderzenie głową Miłosza Ćwielonga i ustalił wynik na 5:1.
Ruch Radzionków – Kuźnia Ustroń 5:1 (2:0)
1:0 – Szymon Siwy 25′
2:0 – Marcin Kowalski 40′
3:0 – Marcin Kowalski 50′
3:1 – Mykola Bui 58′
4:1 – Marcin Kowalski 68′
5:1 – Tomasz Harmata 72′
Ruch: Stambułą – Turczyn, Duda, Harmata, Ćwielong – Siwy (70′ Kopeć), Gwiaździński, Lazar, Zalewski (70′ Małecki) – Szromek (79′ Piwoński), Kowalski (76′ Sadlak). Trener: Marcin Trzcionka.
Kuźnia: Szymecki – Surowiec, Bujok (54′ Ligocki), Bui, Rycka (61′ Tarasz), Pytel, Rakowski (54′ Adamczyk), Mezu Caabali, Szlufarski, Waliczek, Pietraczyk (54′ Prylopa). Trener: Krzysztof Sieński.
Żółte kartki: Prylopa, Pytel (Kuźnia)