Mateusz i Michał Mak na testach w Bundeslidze

Obaj gracze Ruchu mają za sobą udany występ w meczu z GKS-em Katowice. Dobra postawa w minioną sobotę dodała pewności utalentowanym piłkarzom, ale nie miała ona wpływu na zainteresowanie braćmi ze strony beniaminka Bundesligi. – Dla mnie gol w meczu z GKS-em dał mi w kontekście wyjazdu tyle, że nie będę się teraz bał strzelać – śmieje się Mateusz. – Już wcześniej dzwonił do nas menadżer z informacją że Niemcy są nami poważnie zainteresowani. Mieliśmy zagrać nawet w sparingu pierwszej drużyny Herthy z zespołem U-23 tego klubu ale akurat złapałem kontuzję i trzeba było nasz wyjazd przełożyć – opowiada zdobywca pięknego gola w derbach z „Gieksą”.

Pewnym jest że za zachodnią granicę przebojowe rodzeństwo jedzie bez większej tremy. Obaj piłkarze już w lidze udowadniali, że do każdego występu na boisku podchodzą bez kompleksów. – Nie ma się czego bać. Jedziemy się tam pokazać z dobrej strony i zaprezentować swoje umiejętności. Nie mamy przecież nic do stracenia – mówił przed wyjazdem Mateusz.

Trenerem Herthy jest 39-letni Markus Babel, były reprezentant Niemiec w czasie swojej bogatej kariery grający między innymi w Bayernie Monachium, FC Liverpool i VfB Stuttgart. – Tam grają klasowi piłkarze, któzy po roku banicji wywalczyli powrót do 1. Bundesligi. Ważne też, że berlińczycy mają silną drużynę U-23 – dzielą się swoją wiedzą na temat Herthy Michał i Mateusz. Obaj mają nadzieję, że ich wyjazd nie okaże się tylko krótką przygodą. – Nasz menadżer twierdzi że Niemcy długo nas obserwowali i są poważnie zainteresowani transferem a same testy mają służyć tylko potwierdzeniu tego co już o nas wiedzą. Dlatego jeśli wszystko dobrze się ułoży to chcielibyśmy tam zostać – przekonuje Michał Mak.