Pechowa porażka z liderem. Urania Ruda Śląska – Ruch II 2:1

Druga drużyna Ruchu Radzionków przegrała pechowo na boisku lidera czwartej grupy katowickiej klasy okręgowej. Radzionkowianie pokazali się tam jednak z bardzo dobrej strony, lecz spotkanie ustawił gol dla gospodarzy tuż po rozpoczęciu gry. Ruch był w spotkaniu rywalem równorzędnym liderowi, a momentami nawet lepszym. W drugiej połowie, po rzucie wolnym, kiedy centrę Miłosza Wojtali na gola zamienił Dawid Bober, wydawać się mogło, że druga drużyna „Cidrów” pokusić się może nawet o komplet punktów. Nic jednak z tego, kolejna niefrasobliwość w obronie w końcowych minutach meczu kosztowała naszą drużynę utratę drugiej bramki po rzucie karnym, i w konsekwencji porażkę.

„Tracąc bramkę już w piętnastej sekundzie gry po katastrofalnym błędzie indywidualnym, grając na boisku lidera na pewno ciężko się podnieść. Nam to się udało, bo potrafiliśmy stworzyć kilka naprawdę dogodnych sytuacji i w konsekwencji doprowadzić do wyrównania. Ubolewam nad tym, że nie potrafiliśmy wykorzystać pozostałych sytuacji, których nie brakowało. Drugą bramkę tracimy znowu w kuriozalnych okolicznościach. Nasz zawodnik leżał kontuzjowany na murawie i my mając piłkę zamiast ja wybić poza plac gry wprowadzamy ją do gry, tracimy i cała akcja kończy się rzutem karnym dla rywala. Z przebiegu meczu uważam, że co najmniej jeden punkt powinniśmy przywieść do Radzionkowa. Niestety grając z silnym rywalem nie można ofiarować mu aż dwóch bramek.” – podsumował spotkanie trener Grzegorz Mokry.