Podstawowego obrońcę żółto-czarnych z pewnością zabraknie w meczu z Piastem, a istnieje wręcz obawa, że może nie pojawić się już w tym roku na boisku. Więcej wiadomo będzie w przyszłym tygodniu.
Kontuzja Rzepki to nie jedyne złe wieści dla trenera Rafała Góraka w kontekście zestawienia lini obronnej. Otrzymane przez Jacka Wiśniewskiego i Kamilę Szymurę żółte kartki w Ząbkach były bowiem ich czwartymi, a to oznacza, że kolejnych dwóch podstawowych zawodników tej formacji sobotnie derbowe spotkanie obejrzy tylko z wysokości trybun. Z zawodników, którzy tworzyli linię obronną w ostatnich spotkaniach w meczu z Piastem do dyspozycji trenera będzie więc tylko Andrzej Niewulis.
Na tym, jak się okazuje, nie kończą się problemy. Pechowym dla dwóch kolejnych obrońców okazał się niedzielny występ w zespole rezerw. Michalowi Farkašowi, który głośno liczył na powrót do kadry meczowej właśnie na mecz z gliwiczanami, odnowiła się kontuzja, która eliminowała go z gry w ostatnich miesiącach. Zawodnika czekać będzie operacja, a to oznacza nieobecność w drużynie przez kilka kolejnych miesięcy. Mecz ligi okręgowej ze Spartą Zabrze z kontuzją zakończył również Marcin Kowalski, który dzisiejszemu treningowi przyglądał się z wysokości trybun, ale w jego przypadku trenerzy i masażyści zachowują optymizm – na sobotę zawodnik ten powinien być gotowy do gry.
We wspomnianym meczu drugiej drużyny na pozycji stopera pełne dziewięćdziesiąt minut zagrał pierwszy raz od kontuzji Ján Beliančin, i choć kończył to spotkanie z drobnymi problemami, dziś trenował na pełnych obrotach i z pewnością będzie brany pod uwagę przez trenerów na mecz pierwszej ligi.
W niedzielnej rywalizacji w okręgówce Słowakowi towarzyszył na środku obrony Marcin Trzcionka, a w jej drugiej połowie na bokach tej formacji pojawili się Dawid Gajewski i Wojciech Mróz. Bardzo prawdopodobne, że z tych piłkarzy, których dawno nie oglądano na murawach pierwszej ligi, bądź którzy przyzwyczaili nas do występów w formacjach ofensywnych, trener Górak będzie uzupełniać linię obrony w potyczce z trzecim zespołem zaplecza Ekstraklasy.
Lepsze nastroje panują w lini pomocy i ataku. Z bólem pleców po weekendowych meczach zmagał się tylko Miłosz Przybecki, ale nie przeszkadza mu to brać udziału w treningach, i na pewno nie wyeliminuje z meczu. Trenerów na pewno cieszyć może ponadto wzrastająca forma Dawida Jarki czy przełamanie Marcina Wachowicza, który w meczu z Dolcanem strzelił swoją pierwszą bramkę od dłuższego czasu i pierwszą dla „Cidrów”.