Po meczu w Piotrówce: zabrakło determinacji

Trener Wojciech Osyra:
Zabrakło nam dziś determinacji, nie było tego radzionkowskiego charakteru. Od strony ambicjonalnej, walki, zaangażowania widziałem dziś raczej wady naszego zespołu. Ale był to kolejny mecz z cyklu tych, których jeśli nie można wygrać, to trzeba zremisować. I znów nam się to nie udało. Aczkolwiek pod względem gry i gdyby zliczyć naprawdę dobre sytuacje obu zespołów, to pewnie sprawiedliwszym wynikiem byłby remis. Znów natomiast tracimy bramkę po stałym fragmencie gry, po rzucie karnym, podyktowanym za akcję w bocznej strefie boiska. Znów tracimy bramki w bardzo łatwy sposób, a to bardzo niepokoi. I nie można to usprawidliwiać zmęczeniem, że głowa chce, ale nogi nie mogą, bo przecież w doliczonym czasie gry stwarzamy sobie dwie znakomite okazje, które należało wykorzystać.

Tomasz Suchecki:
Niestety już od pierwszych minut z boiska było czuć, że coś jest nie tak, że nie jesteśmy tak zdeterminowani, jak we wcześniejszych meczach. Nie wiem co było tego powodem. Próbowaliśmy się mobilizować, ale cały czas brakowało tej piłkarskiej złości. A Piotrówka grała dziś dobrze w piłkę, pokazała, że ma zawodników ułożonych. Aczkolwiek wcale tego meczu nie musieliśmy przegrać, wręcz nie powinniśmy, bo przecież sam miałem w końcówce sytuację, którą trzeba było zamienić na gola, a wtedy wyjechalibyśmy stąd z remisem. Dlatego mamy po tym meczu duży niedosyt.

Tadeusz Urbainczyk:
Moja bramka w ogóle mnie nie cieszy, bo nie dała nam nawet jednego punktu. Przegraliśmy ten mecz i musimy o nim jak najszybciej zapomnieć, i na następny mecz wyjść z lepszym nastawieniem. Wydaje mi się, że zabrakło nam dziś przede wszystkim determinacji. Inna sprawa, że naszym zdaniem nie było rzutu karnego, po którym Piotrówka strzeliła zwycięskiego gola. Ja co prawda stałem pięćdziesiąt metrów dalej, ale i tak jestem o tym przekonany, że faul, jeśli miał miejsce, to był przed polem karnym, tym bardziej, że wszyscy, którzy byli bliżej zarzekają się, że tak właśnie było. Ale i tak powinniśmy potem wyrównać, bo te dwie sytuacje w końcówce były nie stu, a dwustuprocentowe, i gdyby choć jedną wykorzystać z pewnością z tego bardzo ciężkiego terenu wyjechalibyśmy z punktem. Jestem pewny, że wiele drużyn straci tu punkty, bo Piotrówka naprawdę bardzo fajnie potrafi grać w piłkę i jest bardzo niewygodnym rywalem.